Do końca 2000 r. Boryszew chce sprzedać kilkadziesiąt produkowanych przez siebie wózków widłowych o wartości 4,6 mln zł. W przyszłym przychody z tego tytułu mają wynieść 17 mln zł.We wrześniu Boryszew utworzył oddział w Suchedniowie, który zajmuje się produkcją wózków widłowych, tzw. RAK-ów. ? Ograniczamy wpływ sezonowości na wyniki Boryszewa. Powołanie oddziału w Suchedniowie jest elementem strategii dywersyfikacji ? mówi Sławomir Masiuk, prezes Boryszewa, który zajmuje się głównie produkcją elementów dla budownictwa oraz płynów motoryzacyjnych.Spółka w Suchedniowie została utworzona kilka lat temu na bazie dawnej fabryki wózków widłowych przez Romana Karkosika, który kontroluje (osobiście i przez członków najbliższej rodziny) także Boryszew.? Chcemy zwiększyć nasz udział w rynku wózków do 20% ? mówi S. Masiuk. Prezes nie obawia się konkurencji ze strony wchodzącego na giełdę Wandaleksu, który jest importerem wózków widłowych koncernu Daewoo.W Polsce wyprodukowano w ciągu 40 lat około 100 tys. RAK-ów. Według prezesa Masiuka, 30 tys. z nich jest nadal eksploatowanych. ? Liczymy, że część wózków będziemy mogli modernizować ? mówi Masiuk. Jego zdaniem, przychody z tego tytułu mogą być jeszcze wyższe niż ze sprzedaży nowych. Boryszew wygrał w tym roku także nieduży przetarg na dostawy wózków dla wojska.

G.B.