Nowa strategia wkrótce

Aktualizacja: 26.02.2017 16:01 Publikacja: 07.08.2008 10:02

Komisja Nadzoru Finansowego wyznaczyła Fortisowi czas na podniesienie free-float (liczby akcji będących w giełdowym obrocie - przyp. red.) do końca I kwartału 2009 r. - Będziemy negocjować z nadzorem, aby przedłużono ten okres - mówi Jan Bujak, wiceprezes Fortis Bank Polska. Tłumaczy, że chciałby, aby nastąpiło to w drodze emisji nowych akcji o wartości 0,5 do 1 mld zł, a obecnie na rynku kapitałowym nie ma warunków do uplasowania takiej oferty. Przypomnijmy, że free-float Fortisu wynosi mniej niż 1 proc.

Jednocześnie Bujak po raz kolejny zdementował doniesienia medialne na temat sprzedaży polskiego banku przez belgijską grupę Fortis.

Wczoraj bank przedstawił wyniki finansowe za II kwartał 2008 r. Fortis zarobił w tym czasie 65,6 mln zł netto. Oznacza to wzrost zysku o 35 proc. w stosunku do tego samego okresu 2007 r. Fortis zanotował przy tym duży wzrost wyniku z odsetek. - Mimo utrzymującej się presji na wzrost oprocentowania depozytów zarobiliśmy z tego tytułu 96,2 mln zł, wobec 68,6 mln zł rok temu - mówi Bujak. Natomiast na poprawę wyniku z tytułu opłat i prowizji (49,9 mln zł w II kwartale tego roku, przy 31,7 mln zł w roku ubiegłym) znacząco wpłynął przychód w wysokości niemal 31 mln zł osiągnięty dzięki pośrednictwie w obrocie pochodnymi instrumentami finansowymi. - Handlujmy m.in. prawami do emisji dwutlenku węgla. W tym roku obroty z tego tytułu wyniosły tylko 1,5 mln zł, ale to bardzo perspektywiczny rynek - ocenia Jan Bujak. Tłumaczy, że małe i średnie przedsiębiorstwa coraz chętniej korzystają z transakcji zabezpieczających - przede wszystkim przed ryzykiem kursu walutowego.

Negatywny wpływ na wyniki miały natomiast dalsze odpisy z tytułu pogorszenia jakości portfela kredytowego. W II kwartale bank wykazał stratę z tego powodu w wysokości 4 mln zł i po dwóch kwartałach odpisy w sumie wyniosły niemal 24 mln zł. Natomiast na wzrost kosztów ponoszonych przez bank wpłynął wzrost zatrudnienia związany z otwieraniem nowych placówek oraz podwyżki płac. - Chcemy, aby zarobki w naszym banku były znacznie wyższe od średniej rynkowej - mówi Bujak. Jednocześnie podtrzymuje założenia, że do 2011 roku wskaźnik kosztów do dochodów utrzyma się poniżej granicy 50 proc., a zwrot z kapitału wyniesie 20 proc. Już w I półroczu 2008 utrzymywały się w okolicach tych poziomów.

Wkrótce jednak cele strategiczne mogą się zmienić w związku z przygotowaniami do fuzji z przejętym Dominet Bankiem. Jak powiedział Bujak, połączenie obydwu instytucji nastąpi w lipcu 2009 r., jednak wybrano już skład zarządu, który pokieruje przyszłą instytucją. W sześcioosobowym kierownictwie zasiądzie pięciu reprezentantów Fortisu (w tym jego obecny prezes Alexander Paklons) oraz Jacek Obłękowski z Dominet Banku.

Jan Bujak tłumaczy także powody rezygnacji z udzielania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich (bank nie ma takiej oferty od połowy maja br.). - Uznaliśmy, że ryzyko jest zbyt duże. Jednak w październiku powrócimy do tego zagadnienia i zastanowimy się, czy nadal odmawiać naszym klientom - mówi Bujak. Czy rezygnacja z franka wpłynie na wyniki? O tym przekonamy się po III kwartale tego roku.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy