Producent kosmetyków Kolastyna ma problemy ze znalezieniem odpowiedniego kandydata do przejęcia. Spółka już od dawna zapowiada, że chce kupić któregoś z dużych graczy na rynku polskim lub połączyć się z nim. Prezes Andrzej Grzegorzewski początkowo mówił o rozmowach z firmami o rocznych przychodach rzędu 30 mln zł. Później deklarował, że jest zainteresowany większymi przedsiębiorstwami, które generują sprzedaż podobną do tej, co Kolastyna, czyli około 80 mln zł.
Problem w tym, że chętnych do sprzedania czy oddania kontroli nad własną firmą nie ma. Spółki produkujące kosmetyki w Polsce to zazwyczaj własność osób, które je tworzyły od podstaw. Niechętnie się ich pozbywają.
Tylko spekulacje?
W związku z tym w branży kosmetycznej spekuluje się, że Kolastyna może przejąć firmę należącą do głównych akcjonariuszy, rodziny Grzegorzewskich. Chodzi o spółkę ASG Pharma (wcześniej Biogened). Od 2002 r. jest właścicielem Łódzkiego Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego Polon, które zajmuje się produkcją leków i dermokosmetyków. Na bazie doświadczeń tej firmy stworzono markę tzw. kosmetyków selektywnych sprzedawanych wyłącznie w aptekach Dermedic.
Przychody ASG Pharma wynoszą około 20 mln zł rocznie. To mniej od obrotów spółek, które na celowniku ma prezes Grzegorzewski. Jednak ASG Pharma handluje produktami, które są bardziej rentowne niż zwykłe kosmetyki sprzedawane w drogeriach. Wystarczy spojrzeć na działającą w tej samej branży giełdową firmę Nepentes, by się o tym przekonać.