Nadchodzą ciężkie chwile dla Enei

Wczorajsza przecena może nie kończyć spadku notowań akcji poznańskiej firmy

Aktualizacja: 26.02.2017 22:30 Publikacja: 05.04.2011 02:08

Nadchodzą ciężkie chwile dla Enei

Foto: GG Parkiet

Po fiasku negocjacji Ministerstwa Skarbu z inwestorami strategicznymi w sprawie sprzedaży Enei analitycy zapowiadają ciężkie czasy dla poznańskiej spółki. Wczoraj kurs jej akcji spadł o ponad 6 proc., do 19,78 zł. Zdaniem ekspertów na tym przecena może się nie skończyć. W czerwcu 2010 r., kiedy Ministerstwo Skarbu Państwa otwierało negocjacje w sprawie sprzedaży 51 proc. papierów Enei, jej akcjami handlowano po niecałe 18 zł. Teraz notowania mogą wrócić do zbliżonego poziomu.

Rynek obawia się, że skoro rozmowy z inwestorami branżowymi się nie udały, to teraz Ministerstwo Skarbu może sprzedać część akcji Enei na giełdzie. Nie byłoby to zgodne z deklaracjami resortu, że prywatyzacja Enei ruszy dopiero po starcie budowy bloku energetycznego w Kozienicach. Jednak przykłady Tauronu czy PGE pokazują, że resort może zmienić plany.

[srodtytul]Z unijną reformą na karku[/srodtytul]

Na horyzoncie widać też inne problemy. – O takim, a nie innym finale prywatyzacji Enei przesądziła budowa bloku w Elektrowni Kozienice. Jeżeli rząd, kierując się w dużej mierze wolą związkowców z Enei, nie zrezygnuje z tego projektu, to wkrótce może się okazać, że żaden z zagranicznych inwestorów nie będzie zainteresowany przejęciem spółki, a na polu zostanie tylko Kulczyk Investments – uważa jeden z analityków. Sugeruje on, że Enea powinna rozważyć budowę elektrowni na gaz, a nie węgiel. Analitycy mówią też, że francuski EDF, który był najbardziej zaawansowany w negocjacjach z resortem skarbu, oferował za jeden walor Enei 25 zł, nie gwarantując, że blok w Kozienicach powstanie. W zamian za to zobowiązanie chciał płacić o ?2–3 zł za akcję mniej. Eksperci przypominają, że nie wiadomo, na ile bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 mogą liczyć elektrownie od 2013 r. Inwestycja w Kozienicach jest szczególna, bo nie wiadomo, czy w ogóle dostanie bezpłatne uprawnienia.

[srodtytul]Zarząd zdeterminowany[/srodtytul]

Nowy kozienicki blok będzie kosztował około 5,5 mld zł. Jest trzech chętnych w przetargu na jego budowę. – Prace związane z budową idą zgodnie z planem. Poza wyborem wykonawcy przygotowujemy również całościowe finansowanie tej inwestycji. Mamy na kontach ponad 2,8 mld zł. Te środki dają nam komfort spokojnego rozpoznawania różnych scenariuszy – mówi Maciej Owczarek, prezes Enei.

Cieszy się też giełdowa Bogdanka. – Skoro sprzedaż Enei została oficjalnie zamknięta, to otwiera to nam powrót do negocjacji o wieloletnim kontrakcie na dostawy węgla dla nowego bloku w Elektrowni Kozienice – mówi „Parkietowi” Mirosław Taras, prezes Bogdanki. Z naszych informacji wynika, że rozmowy na linii Bogdanka – Kozienice odbędą się jeszcze w kwietniu. Bogdanka mogłaby dostarczać do nowego bloku ok. 2–2,5 mln ton węgla rocznie. Z naszych informacji wynika, że może chodzić o kontrakt nawet 30-letni, co oznacza, że byłby on według bieżących cen warty nawet 20 mld zł.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka]

[b]Franciszek Wojtal - Analityk Millennium DM[/b]

Inwestorzy giełdowi, wyprzedając obecnie papiery Enei, zachowują się racjonalnie. Po tym jak Ministerstwo Skarbu Państwa odwołało przetarg na sprzedaż kontrolnego pakietu jej akcji, istnieje ryzyko, że walory Enei będą sprzedawane na GPW.

Analizując notowania Enei sprzed ostatniego podejścia do prywatyzacji, można wskazać, że mimo ostatnich zniżek istnieje jeszcze przestrzeń do spadków kursu. Szacuję, że notowania akcji mogą spaść jeszcze do około 18 zł.

Nie sądzę, żeby deklaracje zarządu Enei, o tym że naprzód idzie inwestycja w nowy blok w Kozienicach, mogły w jakiś sposób poprawić ocenę spółki. Budowa nowych bloków jest obarczona dużym ryzykiem. Opłacalność jednostek węglowych jest uzależniona od szeregu czynników niezależnych od firmy, takich jak np. ograniczanie emisji CO2. [/ramka]

[ramka]

[b]Arkadiusz Chojnacki - analityk Ipopema Securities[/b]

Nie można wykluczyć, że państwowe walory Enei trafią na rynek, chociaż bardziej racjonalne byłoby, gdyby Skarb zachował kontrolę nad firmą i za kilka miesięcy wrócił do rozmów z inwestorami strategicznymi. Nie da się ukryć, że gdy Enea podejmie już inwestycje w blok energetyczny, znalezienie chętnych na nią będzie trudniejsze niż obecnie. Nie wiemy dzisiaj, czy nowa jednostka w Kozienicach dostanie bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 i ewentualnie ile. Bez tej informacji trudno jest wycenić grupę. Oczywiście nie jest tak, że bloki węglowe są w ogóle nieopłacalne. Jednak możliwe, że ze względu na niepewność towarzyszącą takiej inwestycji inwestorzy będą wyceniać Eneę z dodatkowym dyskontem. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy