Ostateczną decyzję w sprawie dywidendy podejmie walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym decydującą rolę odgrywa Skarb Państwa.

W prospekcie emisyjnym GPW zapisano, że akcjonariusze mogą liczyć na 30–50 proc. zysku do podziału. Prezes Ludwik Sobolewski sygnalizował w wywiadzie dla „Parkietu” jeszcze przed debiutem spółki w listopadzie 2010 r., że proporcja może być wyższa. – Jeśli potrzeby finansowania inwestycji nie będą wymagały zaangażowania kapitału własnego, będziemy dążyć do proponowania kwot na dywidendę zbliżonych do całej kwoty zysku netto – stwierdził wówczas. W marcu, komentując wyniki roczne, prezes GPW zapowiedział, że ewentualna inwestycja w  Towarową Giełdę Energii będzie finansowana kredytem.

Dywidenda będzie płacona  z zysku jednostkowego spółki (135 mln zł), który w 2010 r. okazał się sporo wyższy niż zysk skonsolidowany przypadający na jednostkę dominującą?(94,8 mln zł). Pierwsza kwota uwzględnia dywidendę wypłaconą w styczniu tego roku przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych (również z zysku lat ubiegłych). Do GPW, która ma trzecią część akcji KDPW (nie uwzględnia więc wypłaty w grupowym rachunku wyników), trafiło 54,1 mln zł.