Od wczoraj gra na krótko możliwa jest w Domu Maklerskim Pekao, kilka dni wcześniej taką usługę wprowadziła bratnia instytucja w tej grupie – Centralny Dom Maklerski Pekao. Obaj brokerzy proponują klientom okrojoną wersję obstawiania spadków – głównie day-traderom, którzy otwierają i zamykają pozycje tego samego dnia. – Takie ograniczenie pozwala uniknąć kłopotów z koniecznym pokryciem transakcji papierami pożyczonymi od innej instytucji. Okazuje się, że trudno znaleźć fundusz, który byłby zainteresowany użyczaniem akcji z portfela – mówi Wojciech Rutkowski, prezes CDM?Pekao.
CDM?i DM?Pekao stawiają w przypadku krótkiej sprzedaży na zamożniejszych klientów, których aktywa na rachunku wynoszą co najmniej 100 tys. zł. Minimalna wartość transakcji nie może być niższa niż 50 tys. zł. Sprzedaż „na krótko” jest możliwa także w ramach zleceń internetowych – warunkiem jest jednak uprzednie podpisanie stosownej umowy.
Wcześniej – bo już w kwietniu – transakcje krótkiej sprzedaży umożliwił swoim klientom Dom Maklerski PKO?BP. Broker nie ogranicza się tylko do day-tradingu, ale wymaga od zainteresowanych klientów równoległej umowy pożyczenia papierów wartościowych, które pokryją sprzedaż na krótko. Władze DM?PKO?BP?informują, że współpracują z instytucją, która udostępnia akcje klientom, ale nie podają z którą.
W obu przypadkach popularność nowych usług nie jest duża. – Jak dotąd grą na krótko zainteresowało się dwóch day-traderów, ale do tej pory nie promowaliśmy jeszcze nowych możliwości. Liczymy, że po planowanym uruchomieniu platformy pożyczek akcji przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych zainteresowanie krótką sprzedażą znacząco wzrośnie – wyjaśnia Wojciech Rutkowski. KDPW planował uruchomić serwis pozwalający znaleźć potencjalnych pożyczkodawców, pod koniec tego roku, ale szczegóły tego projektu nie są jeszcze znane.
W ostatnim roku krótka sprzedaż odpowiadała za 0,4 proc. całego obrotu akcjami spółek dopuszczonych do tego typu transakcji. Ulubieńcem grających na krótko był KGHM?(odsetek sięgał 2,3 proc.).