PKO:?metody budżetu na zysk

Planowana za dwa miesiące oferta publiczna PKO?BP przyniesie budżetowi pokaźne wpływy. Nie tylko z niewielkiego pakietu sprzedawanego bezpośrednio przez Skarb Państwa. Kilku miliardów może dostarczyć także Bank Gospodarstwa Krajowego

Aktualizacja: 26.02.2017 19:16 Publikacja: 21.07.2011 03:47

PKO:?metody budżetu na zysk

Foto: GG Parkiet

Sprzedaż 3–5 proc. akcji PKO BP podniesie tegoroczne wpływy z prywatyzacji o 1,5–2,5 mld zł. Poważne kwoty zasilą jednak budżet państwa w inny sposób – dzięki sprzedaży ponaddziesięcioprocentowego pakietu należącego do państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego. W sumie budżet może liczyć na całą kwotę, jaką uzyska BGK – ponad 5 mld zł.

– Oznacza to dalsze ograniczenie tegorocznych potrzeb pożyczkowych budżetu, co może przełożyć się na kontynuowanie wzrostu cen naszych obligacji skarbowych – ocenia Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.

[srodtytul]Wydatek ponad 4 mld zł[/srodtytul]

BGK został akcjonariuszem PKO BP w ramach emisji z prawem poboru jesienią 2009 r. Najpierw wydał  1,5 mld zł na odkupienie praw poboru należących do Skarbu Państwa. Później zapłacił 2,6 mld zł za nowe akcje.

Skąd BGK wziął na to pieniądze? Został dokapitalizowany przez Skarb Państwa poprzez przeniesienie kilku funduszy celowych, które wcześniej były zarządzane przez państwowy bank.

Nawet gdyby dokapitalizowanie BGK polegało na przekazaniu gotówki z budżetu, to taki ruch nie wiązałby się ze zwiększeniem wydatków budżetowych, powodowałby jedynie zwiększenie potrzeb pożyczkowych. I to rozwiązanie byłoby korzystne dla budżetu, który w 2009 r. był bardzo napięty.

[srodtytul]50 czy 90 proc. na zaliczkę[/srodtytul]

Przez blisko dwa lata kwota zainwestowana przez BGK w akcje PKO BP przyniosła – biorąc pod uwagę bieżące notowania tego ostatniego banku – niemal 1,3 mld zł dochodu. Jego ostateczna wysokość będzie uzależniona od ceny sprzedaży walorów największego polskiego banku podczas oferty publicznej planowanej na przełom III i IV kwartału.

Ta kwota może być przekazana budżetowi jako wpłata z zysku (BGK nie jest spółką, ma status banku państwowego), analogicznie do dywidendy płaconej przez firmy, których akcje ma Skarb Państwa.

Przy tym część tej kwoty może zasilić już tegoroczny budżet. Jej wysokość była do niedawna przedmiotem dyskusji pomiędzy resortami skarbu i finansów.

W projekcie zmian w statucie BGK opracowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa znalazł się zapis, który pozwoliłby wypłacić w tym roku do połowy zysku wypracowanego do momentu przekazania gotówki budżetowi.

Ministerstwo Finansów chciało jednak więcej. – Wysokość maksymalnej możliwej do zrealizowania zaliczkowej wpłaty z zysku BGK?do budżetu państwa powinna wynosić 90 proc. wyniku osiągniętego od końca poprzedniego roku obrotowego – stwierdził w czasie konsultacji projektu Wiesław Szczuka, wiceminister finansów.

Ostatecznie – trzy dni temu resort skarbu przedstawił najnowszy projekt zmian w statucie BGK – zwyciężyła koncepcja resortu finansów.

[srodtytul]Szybka obniżka kapitałów[/srodtytul]

Na tym jednak nie koniec korzyści dla budżetu ze sprzedaży akcji PKO BP.

Nie licząc zarobku ze wzrostu wartości walorów, ich sprzedaż pozwoli państwowemu bankowi na uwolnienie dodatkowo blisko 4,2 mld zł. Dziś te pieniądze są zamrożone, obniżając współczynnik wypłacalności BGK. Nawet z „garbem” w postaci zaangażowania w PKO?BP, BGK nie narzeka jednak na brak kapitałów. Jego współczynnik wypłacalności przekracza 15 proc. Jest niemal dwa razy wyższy od minimum wymaganego przez nadzór finansowy.

W spółkach obniżenie kapitałów wiąże się z pewnymi obostrzeniami, w bankach dodatkowo na taki ruch musi wyrazić zgodę Komisja Nadzoru Finansowego.

W przypadku BGK jest jednak inaczej. – Mamy ustawowe zapisy, które wyraźnie wskazują, że w drodze uchwały rada nadzorcza może obniżyć fundusze statutowe BGK – mówił nam niedawno Dariusz Daniluk, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.

Chociaż KNF chciała, by w statucie państwowego banku znalazł się zapis, z którego wynikałaby konieczność zgody nadzoru na obniżenie funduszy, ostatecznie nie będzie ona potrzebna.

Obniżka kapitałów będzie więc możliwa praktycznie w każdej chwili. Wystarczy wniosek ministra finansów, a rada nadzorcza (jej przewodniczącym jest Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów) musi jedynie zasięgnąć opinii zarządu BGK.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Oferta o wartości 7,5 mld złotych[/srodtytul]

W poniedziałek prospekt, na podstawie którego zostanie przeprowadzona wtórna oferta publiczna PKO?BP, trafił do Komisji Nadzoru Finansowego.?Na sprzedaż będą wystawione akcje należące do Banku Gospodarstwa Krajowego, stanowiące 10,25 proc. kapitału PKO?BP. Ponadto resort skarbu będzie sprzedawał 3 proc. walorów największego polskiego banku. Pakiet MSP, który trafi do inwestorów, może być powiększony o kolejne 2 proc. akcji. Decyzję w tej sprawie resort skarbu może podjąć najpóźniej w dniu ustalenia ceny sprzedaży papierów PKO?BP. W sumie oferta może objąć akcje o obecnej wartości 7,5 mld zł.Nieoficjalnie wiadomo, że do inwestorów indywidualnych zostanie skierowane 25–30 proc. oferty. Aleksander Grad, minister skarbu, zadeklarował, że oferta PKO?BP?będzie kolejną, prowadzoną w ramach „akcjonariatu obywatelskiego”. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy