Fundamenty jeszcze się nie liczą

Pytania do... Andrzeja Knigawki, szefa działu analiz ING?Securities

Aktualizacja: 26.02.2017 17:15 Publikacja: 12.08.2011 07:08

Fundamenty jeszcze się nie liczą

Foto: Archiwum

Po serii spadków na krajowym rynku zrobiło się dość tanio. Spółki wyceniane są średnio poniżej wartości księgowej. Czy to już dobry sygnał do zakupów, szczególnie że wczoraj po południu indeksy znowu rosły?

Nie sądzę. Wyceny spółek wyraźnie „odkleiły się" od fundamentów. Inaczej niż w poprzednich korektach nie obroniły się nawet spółki z sektorów określanych jako?defensywne.

Bilans gotówki dostępnej na GPW jest dużo gorszy niż w przypadku poprzednich korekt. ETF (fundusze portfelowe odzwierciedlające zmiany indeksów – red.) w ostatnich latach dostały około trzech czwartych środków napływających na wschodzące rynki akcji. Teraz obserwujemy ogromne odpływy dużej masy?tych pasywnie zarządzanych pieniędzy. Po cięciach fundusze emerytalne zostały pozbawione ok. 1 mld z 1,5 mld zł miesięcznych składek. Nic więc dziwnego, że ich skłonność do stabilizowania rynku na spadkach jest o wiele niższa. Odpływy z krajowych funduszy akcyjnych trwają trzeci miesiąc, ale w sierpniu rozpoczęły się też odpływy z regionalnych funduszy akcyjnych. Te czynniki płynnościowe powodują, że jakiekolwiek wskaźniki fundamentalne mają drugorzędne znaczenie.

Jak długo potrwa taka sytuacja?

Po dwóch tygodniach spadków zarządzający muszą mieć czas, aby przeliczyć wskaźniki i zastanowić się, które aktywa ich interesują.

Generalnie nie spodziewałbym się szybkiej zmiany sytuacji. Funduszom ETF ciężko będzie znowu przyciągnąć inwestorów do Europy Środkowej. Z kolei klienci TFI?będą mieli opory, aby wrócić na rynek. Wreszcie OFE nie?mają już dużych kwot na zakupy.

Oprócz przeceny na rynku akcji mamy w ostatnim czasie do czynienia z gwałtownymi skokami kursów walut. To dodatkowo wpływa na wynik inwestycyjny zagranicznych funduszy. Czy w takiej sytuacji będą one dalej zainteresowane pozostaniem w Polsce?

Zmienność waluty to problem nie tylko Polski, ale także Rosji czy Turcji, gdzie wahania także są duże. Zakup złotego traktowany był jako ekspozycja na region, stąd tak spore wahania. Dodatkowo wychodzenie inwestorów z warszawskiej giełdy wpływa na krajową walutę – rynki działają jak naczynia połączone.

Owszem, inwestorzy mogą się obawiać o ostateczną stopę zwrotu z inwestycji w Polsce. Ale i tak złoty pozostaje dość stabilny w relacji do dolara amerykańskiego. Tak nie było np. w momencie spadków notowań na przełomie 2008?i 2009 r. Porównanie?tych okresów działa na zarządzających dość uspokajająco.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy