Razem z ekspertami porównywarki finansowej Comperia.pl przeanalizowaliśmy łączne koszty kredytów we frankach, udzielanych w poszczególnych kwartałach od początku roku 2007. Wzięliśmy pod uwagę średni kurs franka w każdym z analizowanych kwartałów, średnią marżę, obliczyliśmy łączną sumę rat zapłaconych od zaciągnięcia kredytu, porównując to z łącznym kosztem obsługi kredytu złotowego zaciągniętego w tym samym czasie.
Do obliczeń przyjęliśmy kredyt na 285 tys. zł, czyli średnią wartość kredytu walutowego zaciąganego w analizowanych latach. Rata została policzona przy kursie franka na poziomie 4,10. Dziś byłaby nieco niższa, ponieważ w piątek szwajcarska waluta była wyceniana na 3,7 zł.
Okazuje się, że w latach 2007–2011 kredyty we frankach zaciągnęło blisko 300 tysięcy klientów. Praktycznie wszyscy zapłacili do tej pory mniej niż osoby zaciągające w tym samym czasie kredyty w złotych. W wypadku kredytu zaciągniętego w I kwartale 2007 roku łączna kwota spłaconych do tej pory rat wyniosła 76 tys. złotych. Gdyby był to kredyt złotowy w tej samej kwocie, suma spłaconych do tej pory rat byłaby o 20 tys. zł wyższa. Wynika to m.in. z niższego oprocentowania kredytów we franku. Poza tym były takie okresy, w których kurs spłaty był niższy od tego, po którym kredyt był zaciągany.
Analitycy zastrzegają, że na razie możliwa jest analiza tylko dotychczasowych spłat, a ostatecznej oceny będzie można dokonać dopiero po całym okresie kredytowania.
Część posiadaczy kredytów złotowych chce wykorzystać wysoki kurs franka do zamiany waluty kredytu. Z danych internetowego pośrednika kredytowego Invigo wynika, że takie wnioski stanowią teraz 20?proc. ilościowo oraz 24 proc.?wartościowo wszystkich wniosków. Dla porównania w I kwartale 2011 r. wnioski o kredyty?w CHF stanowiły tylko 2 proc. składanych. Podobną tendencję zauważyli analitycy Expandera.