Pierwsze trzy kwartały tego roku otwarte fundusze emerytalne zakończyły stratą rzędu 5 proc. O tyle zmniejszyła się wartość jednostek rozrachunkowych, na które przeliczane są składki wpłacane przez klientów. Jest prawdopodobne, że drugi raz fundusze zakończą stratą cały rok. W 2008 r. średnia strata wyniosła ok. 14 proc.
Wyjdą na zero, jeśli akcje podrożeją o jedną czwartą
– Żeby udało się odrobić straty w czwartym kwartale, potrzebne będą bardzo silne zwyżki na rynku akcji – ocenia Ewa Radkowska-Świętoń, członek zarządu i szef inwestycji w ING PTE. Według niej potrzebne byłyby działania rządów i banków centralnych w celu rozwiązania problemów z zadłużeniem państw unijnych. Drugi warunek to poprawa danych makroekonomicznych. – Wówczas odbicie może być równie mocne jak ostatnie spadki – mówi Radkowska-Świętoń.
W silne odbicie jeszcze w tym roku nie wierzy jednak Szymon Ożóg, szef analityków BESI. Tymczasem rynek akcji musiałby wzrosnąć w ostatnim kwartale o 20–25 proc., by OFE mogły odpracować straty z ostatnich miesięcy.
W styczniu zarządzający OFE?wskazywali, że tegoroczna stopa zwrotu może wynieść nawet 10 proc. – Na początku roku inwestorzy liczyli się z możliwością spowolnienia gospodarczego. Dziś wiarygodny scenariusz zakłada, że świat wpadnie w recesję – mówi Marcin Żółtek, członek zarządu Aviva PTE.
Trzy lata na plusie
Najlepszy wynik od początku roku ma fundusz Axa – stracił „zaledwie" 3,9 proc. Za tym funduszem znalazły się Generali i Nordea. Relatywnie niskie straty Axa i Generali to efekt niskiego zaangażowania w akcje. Z kolei wysoki udział papierów udziałowych w portfelu Pocztylionu spowodował, że ten fundusz wypada najsłabiej w zestawieniu stóp zwrotu za trzy kwartały.