Transakcja zakładała sprzedaż 10 proc. akcji banku należących do BGK oraz do 5 proc. akcji z puli MSP.

„Bezprecedensowa sytuacja, jaką obserwujemy w strefie euro, wpływa na utrzymujący się wysoki poziom zmienności na globalnych rynkach finansowych. Konsekwencją owej zmienności jest ograniczenie możliwości skutecznego przeprowadzenia wtórnej oferty publicznej akcji PKO BP, w założeniu jednej z największych transakcji w historii GPW, w bieżącym roku" – uzasadnia resort w komunikacie.

Sprzedaż akcji PKO BP minister skarbu zapowiedział w marcu. Wówczas kurs wynosił blisko 44 zł, obecnie około 35 zł, ale jeszcze kilka tygodni temu było to poniżej 30 zł. Dziś 15-proc. pakiet akcji banku jest wart  6,6 mld zł.

Plany Ministerstwa Skarbu zakładały, że oferta zostanie skierowana do krajowych i zagranicznych instytucji finansowych, a także do krajowych inwestorów indywidualnych. Skarb Państwa zachowa kontrolę nad bankiem. W kwietniu NWZA PKO BP przegłosowało zmiany w statucie ograniczające prawo wykonywania głosu dla pozostałych akcjonariuszy (oprócz SP) do 10 proc. Resort chce, aby co najmniej jedna trzecia akcji została zaoferowana inwestorom indywidualnym.