Wtym roku najlepiej sprzedającymi się produktami towarzystw funduszy inwestycyjnych są fundusze dłużne i pieniężne. Tymczasem Komisja Nadzoru Finansowego zwraca uwagę na niezgodne z przepisami praktyki inwestowania na rynku długu korporacyjnego. Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, napisał w tej sprawie list do szefów towarzystw. Tym samym TFI dołączyły do grona firm finansowych, którym w ostatnim czasie przekazuje krytyczne uwagi nowy szef nadzoru.
Zbyt duża koncentracja
Nadzorowi nie podoba się na przykład obejmowanie przez fundusze więcej niż 10 proc. papierów jednego emitenta, czego zakazuje ustawa o funduszach inwestycyjnych.
TFI, którym zdarza się przekraczać ten limit, bronią się, argumentując, że przepisy dopuszczają taką możliwość, gdy niemożliwe jest dokonanie rynkowej wyceny papierów.
– Zdarzało nam się objąć więcej niż 10 proc. emisji w takich przypadkach, jednak o wszystkich KNF wie – mówi przedstawiciel jednego z TFI (ponieważ chodzi o relacje z nadzorem, żaden z naszych rozmówców nie chciał wypowiadać się pod nazwiskiem).
Komisja ostrzega przed nadużywaniem tego przepisu. „Za niedopuszczalne należy uznać przypadki, w których fundusz, nie mogąc ustalić wartości papierów (...), składa ofertę przekraczającą 10 proc. danej emisji" – czytamy w liście. Takie postępowanie będzie traktowane jako działanie podejmowane bez dochowania należytej staranności.