Czy OFE mogą pełnić funkcję stabilizatora na rynku akcji?
Mogą i pełnią, ale nie należy tej roli przeceniać. W przypadku silnych spadków inwestycje funduszy emerytalnych są w stanie „odjąć" parę punktów procentowych od tej przeceny, złagodzić trend, ale na pewno nie mogą go odwrócić.
Dobrze również pamiętać, że OFE nie zawsze muszą kupować akcje na rynku wtórnym. Fundusze emerytalne to inwestor tradycyjnie aktywny na rynku pierwotnych ofert publicznych akcji (IPO). Znaczna część wydatków OFE w tym roku została poniesiona właśnie przy okazji debiutów lub sprzedaży przez Skarb Państwa akcji już notowanych spółek. Obecnie wielu emitentów wycofało się z planów dotyczących IPO, fundusze emerytalne nie mają już tych okazji zakupowych.
Można oszacować, o ile punktów procentowych OFE hamują spadki?
Oczekiwana zmienność na najbliższe miesiące, wyrażona w skali rocznej, to ok. 20–30 proc. dla indeksów akcji. Jest to dość wysoki poziom. Nie da się jednak ocenić, na ile obecność OFE może tę zmienność obniżać. Osobiście bym się tego nie podejmował. Można tylko powiedzieć, że gdy rynek spada, OFE występują przeważnie po stronie kupujących – oczywiście są wyjątki od reguły, nie zawsze tak musi być. Zresztą w ogóle OFE częściej występują po stronie popytowej – pomimo obniżenia składek ich aktywa systematycznie rosną, mają co wydawać.