Zarządzający OFE kupują ostatnio mniej akcji

Około pół miliarda złotych wydały w listopadzie fundusze emerytalne na zakup akcji. Był to zatem kolejny z rzędu miesiąc, w którym zarządzający kupowali te papiery. Ich udział w portfelach jednak spada

Aktualizacja: 24.02.2017 02:05 Publikacja: 08.12.2011 12:00

Zarządzający OFE kupują ostatnio mniej akcji

Foto: GG Parkiet

Zakupy zarządzających funduszami nie są w ostatnim czasie znaczące. W listopadzie wyniosły ok. 500 mln zł. We wcześniejszych dwóch miesiącach było to po ok. 200 mln zł. – W ostatnich trzech miesiącach fundusze emerytalne kupują mało akcji. Udział tych papierów w ich portfelach spadł, a zatem jest miejsce do kupowania. Zarządzający, jak sądzę, ze względu na sytuację rynkową nie dokonują jednak zakupów – mówi Marek Sojka, wiceprezes PTE PZU.

Jego zdaniem to inne zachowanie zarządzających funduszami niż jeszcze w czasie poprzedniego kryzysu. Wówczas, w 2008 i 2009 r., przeznaczały dużo pieniędzy na akcje. Co w długim terminie, gdy rynek zaczął odbijać, przyniosło pozytywne rezultaty. – Być może obecnie więksi optymiści już kupili akcje. A pesymiści nadal nie kupują – ocenia Sojka.

Od początku roku do końca listopada fundusze kupiły akcje za maksymalnie ok. 9 mld zł. Nawet jeśli dokonają znaczących zakupów w grudniu, nie ma co liczyć, że wydadzą więcej niż jeszcze rok wcześniej. W 2010 roku przeznaczyły na ten cel między 13 a 17 mld zł.

Wpływy niższej składki?

Czy mniejsze zakupy OFE należy łączyć z obniżeniem składki do OFE? W maju weszły w życie zmiany w prawie, które?obniżyły wysokość składki z?7,3?do 2,3 proc. Od czerwca do grudnia przeciętny miesięczny przelew z ZUS do OFE wynosi ok. 700 mln zł, gdy od stycznia do mają były to średnio ponad 2?mld zł. Równocześnie wzrósł możliwy udział akcji w ich portfelach – z 40 do 42,5 proc. (od 2012 r. będzie to 45 proc.). Według zarządzających najważniejszym czynnikiem branym pod uwagę, gdy decydują się na kupowanie nowych papierów, jest ocena sytuacji na rynku. I z tego choćby powodu podniesienie limitu nie spowodowało automatycznego zwiększenia udziału akcji.

– Obniżenie składki nie wpłynęło w istotny sposób na inwestycje OFE. Generują one niższy popyt na akcje i obligacje – ocenia Grzegorz Jałtuszyk, dyrektor departamentu zarządzania aktywami PTE Warta.

Ale inny zarządzający dodaje, że na pewno płynność na rynku jest obniżona, zwłaszcza w czasie spadkowych sesji.

Gorsza ocena Polski

– Polska była wyceniania z 15–25-proc. premią w stosunku do innych krajów rozwijających się. To był efekt tego, że inwestorzy zagraniczni mieli pewność, iż istnieją lokalni inwestorzy, którzy zawsze odkupią od nich papiery, i to po przyzwoitej cenie. Dziś tej pewności nie mają. Gdy stało się jasne, że składka do OFE zostanie zmniejszona, jesteśmy wyceniani jak inne rynki rozwijające się – ocenia Szymon Ożóg, szef analityków BESI. Jego zdaniem istnienie owej premii w wycenie?Polski nie było wcale dobre. – Zmiana uzdrowiła sytuację – dodaje.

O tym, jakie znaczenie dla rynku miało obniżenie składki do funduszy, lepiej się przekonamy w kolejnych miesiącach. Według ekspertów upłynęło jeszcze za mało czasu, by były widoczne wszystkie konsekwencje. Choćby podejście do dywidend wypłacanych przez spółki. Eksperci przewidują, że OFE mogą być nimi bardziej zainteresowane niż w poprzednich latach. Dywidendy będą traktowane jako dodatkowe źródło gotówki. A im wyższe wpływy do funduszy, tym łatwiejsze nimi zarządzanie.

[email protected]

Krytyka pomysłów KNF na nowy benchmark dla funduszy

Nadzór ma pomysł, by zamiast odnosić wyniki inwestycyjne poszczególnych OFE do średniej stopy zwrotu wszystkich funduszy, porównywać je z benchmarkiem zewnętrznym. Miałby on się składać nie tylko z indeksów: akcji i obligacji, ale także inflacji. Co jednak ważne, do jego wyliczenia byłaby brana pod uwagę albo 5-letnia stopa zwrotu indeksu akcji, albo 5-letnia inflacja, w zależności od tego, która z nich jest większa. Zwłaszcza ten ostatni pomysł nie spodobał się zarządzającym OFE. – Pomysł zakłada, jak rozumiem, by OFE zarabiały i na zwyżkach, i na spadkach. W realizacji jest niemożliwy – mówi osoba z branży. Także inni eksperci podkreślają, że pomysł nie jest najlepszy.

– Każdy z tych benchmarków osobno byłby dobrym pomysłem. Połączenie ich w tej formule jest nieporozumieniem. Nie można mieszać zarządzania portfelem zorientowanego na ochronę realnej wartości środków (benchmark inflacyjny) z zarządzaniem ukierunkowanym na pobicie rynku akcji – mówi Witold Garstka, zarządzający funduszami dłużnymi Arka.

Ludmiła Falak-Cyniak, członek zarządu Skarbiec TFI, mówi, że nieakceptowalne z punktu widzenia profesjonalnego inwestowania jest ustawienie benchmarku jako wartości wyższej z dwóch, bo wtedy tak naprawdę nie definiuje się żadnych zasad polityki inwestycyjnej. – Mówimy wręcz zarządzającemu „Rób, co chcesz, a ja i tak będę niezadowolony, bo zawsze mogło być lepiej". Dodatkowo, odnosząc się do inflacji jako benchmarku, należy zwrócić uwagę, że nie są u nas dostępne instrumenty, które bezpośrednio odwzorowywałyby poziom inflacji – mówi Falak-Cyniak. Jak dodaje, brak jasnych kryteriów oceny zarządzania doprowadziłby do sytuacji ogólnego niezadowolenia z jakości zarządzania. Natomiast stopy zwrotu OFE zrównałyby się ze stopami osiąganymi na rynku pieniężnym.

 

Ewa Radkowska-Świętoń - członek zarządu ING?PTE

Rola OFE na rynku akcji z grubsza się nie zmieniła. Wciąż są inwestorem, który stabilizuje sytuację. Pieniądze klientów nie odpływają z funduszy emerytalnych, a zatem nie mają one przymusu sprzedawania papierów z portfela. Skala zakupów OFE się zmniejszyła, ale także przez sytuację na rynku, a nie wyłącznie fakt zmniejszania składki do tych instytucji. Obecnie to inwestorzy zagraniczni generują głównie popyt na obligacje skarbowe oraz coraz większy jest ich udział na rynku akcji. W dłuższej perspektywie może to stwarzać pewne ryzyko. Dla inwestorów zagranicznych Polska jest tylko jednym z rynków. Mogą, ale nie muszą być na nim obecni. Spadek roli inwestorów krajowych na rzecz zagranicznych zwiększa ryzyko większych wahań na rynku. I stajemy się bardziej uzależnieni od zdarzeń globalnych.

Michał Szymański  - partner zarządzający Money Makers

Zmniejszenie składki do OFE jest jak dotąd widoczne głównie na rynku pierwotnym, szczególnie w przypadku małych i średnich spółek, w postaci mniejszego popytu funduszy na nowo emitowane akcje. Utrudnia to tym spółkom pozyskanie kapitału. Wpływ zmian jest dużo mniej widoczny na rynku wtórnym akcji, gdyż wielkość „utraconej" składki, od wejścia w życie zmian do chwili obecnej, jest relatywnie niewielka do całkowitej wartości aktywów i zwiększany jest limit inwestycji w akcje. Nie potwierdziły się także niektóre prognozy, że zmniejszenie składki doprowadzi do większej aktywności, jeśli chodzi o sprzedaże akcji posiadanych spółek. Nadal dominuje strategia „buy and hold".

Należy pamiętać, że od wprowadzenia zmian upłynęło jeszcze niewiele czasu, stąd nie wszystkie ich konsekwencje są już widoczne.

Dużo depozytów w portfelach

Udział akcji w aktywach OFE spadł w listopadzie w porównaniu z końcem października. Wyniósł 31,8 proc. wobec 32,6 proc. miesiąc wcześniej. Wartość akcji spadła do ponad 70 mld zł i była o prawie 4 mld zł niższa niż w październiku. Mniejszy udział akcji oznacza większy udział obligacji skarbowych. Było to średnio nieco ponad 54 proc., o 2 pkt proc. więcej niż w październiku. Zarządzający utrzymują zaś istotny poziom depozytów. Od kwietnia nie spadają one poniżej 8 mld zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy