Izba Domów Maklerskich wnioskuje o rozważenie przez GPW obniżenia opłat giełdowych pobieranych od obrotu, szczególnie w kryzysowych czasach. Szef warszawskiej giełdy zastrzegł we wtorek, że spełnienie tych postulatów zależy od tego, jaki będzie miało to wpływ na zyskowność operatora, na sytuację domów maklerskich i na konkurencyjność parkietu. -  Te wszystkie trzy cele są obecnie spełnione i nie jest konieczna dalsza obniżka opłat na rzecz GPW ponad to, co zostało przez nas zrobione w niedawnej przeszłości – stwierdził. Dodał jednocześnie, że giełda nie wyklucza selektywnych obniżek, jeżeli z jej badań okaże się, że będzie to z korzyścią dla skali obrotu niektórymi instrumentami. Obecnie opłata za zlecenie kupno lub sprzedaży akcji to 0,01-0,033 proc. ich wartości, nie mniej niż 1 zł.

Priorytetami GPW na przyszły rok jest zintegrowanie rynku towarowego z giełdowym po przejęciu Towarowej Giełdy Energii oraz wdrożenie nowego systemu transakcyjnego UTP, który ruszyć ma z początkiem 2013 r. Według Sobolewskiego, zarówno wydatki na zakup TGE (ponad 180 mln zł, transakcja finansowana jest z emisji obligacji), jak i wydatki technologiczne nie wpłyną na zdolność spółki do płacenia wysokiej dywidendy. Prezes przypomniał, że GPW do tej pory nie finansowała działalności długiem.

Sobolewski pytany o nowe debiuty w 2012 r. wskazał na zainteresowanie spółek bułgarskich, słoweńskich (na GPW wejść chce m.in. spółka farmaceutyczna Krka), rumuńskich (GPW czeka na zgodę nadzoru dla notowania państwowego funduszu Fondul Proprietatea), gruzińskich i rosyjskich z sektora rolno-spożywczego (w lipcu pierwszy kandydat - Valinor zawiesił ofertę). Z jego relacji GPW wciąż interesują się podmioty z Rosji. Pytany o chęci debiutu dużych polskich firm prezes giełdy odpowiedział: - Nie widzę na razie zainteresowania - .

W marcu 2012 r. GPW planuje rozpocząć publikację indeksu regionalnego. W jego skład wchodzić będą mogły spółki z krajów, które mają przynajmniej dwóch emitentów w Warszawie, z dwóch branż, z czego przynajmniej jedna spółka notowana jest tylko w Polsce. Obecne symulacje pokazują, że do indeksu weszłoby 27 firm z 7 krajów spośród 46 wszystkich zagranicznych spółek notowanych teraz na GPW.