W spółkach notowanych na GPW udział pań w zarządach wynosi 10,8 proc., podczas gdy w zeszłym roku sięgał już 11,6 proc. Nieco lepiej wygląda sytuacja na rynku NewConnect, gdzie 14,9 proc. członków zarządów to kobiety (wobec 13,2?proc. rok wcześniej). Z analizy „Parkietu" wynika, że na obu rynkach zmniejszył się natomiast udział kobiet wśród prezesów – na GPW zaledwie pięcioma na sto firm kieruje kobieta, a na New Connect udział pań na czele firm sięga 7?proc.
Władze warszawskiej giełdy nie planują wprowadzenia parytetów ani kwot dla kobiet we władzach spółek; w zamian stawiają na rozwiązania promujące różnorodność. Takim rozwiązaniem jest nowy, obowiązujący od tego roku zapis w kodeksie dobrych praktyk spółek na GPW. Kodeks, który już od dwóch lat rekomenduje spółkom, by zapewniały zrównoważony udział kobiet i mężczyzn w swych władzach, teraz także zaleca, by na korporacyjnej stronie internetowej co roku w IV kwartale podawały informację o udziale kobiet w zarządzie i radzie nadzorczej w ostatnich dwóch latach. Skąd taki pomysł?
– Zależy nam, by zwiększyć świadomość osób, od których zależy postęp w tej dziedzinie. Już sam fakt przygotowania takich informacji powinien zwrócić ich uwagę na kwestię różnorodności na najwyższych szczeblach zarządzania – wyjaśnia Beata Jarosz, członek zarządu GPW. Warto zauważyć, że w czteroosobowym zarządzie giełdy są dwie panie i dwóch panów, w tym prezes Ludwik Sobolewski.
One mają najdłuższy staż w spółkach giełdowych:
Karina Wściubiak-Hankó, prezes Alchemii od kwietnia 2001 roku