Prezesi listy piszą

List prezesa do akcjonariuszy to jeden ze składników sprawozdania finansowego za rok obrotowy. To okazja do bardziej osobistego odniesienia się szefów spółek do minionych 12 miesięcy, mniej sformalizowanych podsumowań, wytłumaczenia wpadek oraz naszkicowania planów na kolejny rok. Jak menedżerowie spisują się, pisząc listy?

Aktualizacja: 18.02.2017 00:45 Publikacja: 06.04.2012 04:20

Adam Roguski

Adam Roguski

Foto: GG Parkiet

KGHM wyróżnił się w ubiegłym roku rekordowym zyskiem netto w historii polskich przedsiębiorstw – ponad 11 mld zł. Miedziowy gigant złożył też ofertę przejęcia kanadyjskiego koncernu Quadra za ponad 9 mld zł – to największa zagraniczna akwizycja w historii polskich firm.

Rekordy...

Nic dziwnego, że prezes Herbert Wirth napisał w liście do akcjonariuszy o jubileuszowym 2011 roku (KGHM obchodził półwiecze istnienia) – jako przełomowym. „Przez procesy integracyjne w ramach posiadanych aktywów, a także dalszą realizację strategii rozwoju bazy zasobowej, będziemy zmierzać do zwiększania wartości grupy" – zapowiedział Wirth. Rynek zastanawia się, czy menedżer – którego kadencja dobiega końca w czerwcu – będzie miał szansę na kontynuowanie strategii globalnego rozwoju KGHM. Analitycy uważają, że byłoby to pożądane – ale wszystko zależy od woli ministra skarbu.

Obok KGHM jednym z tytanów polskiej gospodarki – a ściślej budownictwa – był w zeszłym roku Mostostal Warszawa. Przynajmniej tak wynika z listu prezesa Jarosława Popiołka. Menedżer podkreślił, że mimo wyjątkowo niesprzyjających warunków gospodarczych Mostostal w sposób bezapelacyjny pozostaje jedną z wiodących firm branżowych na polskiej scenie. W 2011 roku grupa osiągnęła najwyższy wynik sprzedaży w historii – lepszy niż w czasie tłustych dla budowlanki lat 2009 – 2010. W rekordowym tempie zakończyła budowę Mostu Rędzińskiego we Wrocławiu – budowli wyjątkowej pod każdym względem, w skali światowej, będącym najważniejszym w historii Mostostalu obiektem inżynierskim. Firma uzyskała też rekordowy w historii kontrakt z zakresu budownictwa energetycznego... Prezes zapomniał tylko odnieść się do gigantycznej straty netto. Dodajmy, że niedługo po napisaniu listu złożył rezygnację – zarządza firmą do czasu wyłonienia nowego szefa.

Listy mogą stanowić niezbędny element analizy, o ile w swojej treści nie są jedynie kurtuazyjnym przekazem

Tłumaczenia...

Chwalić się sukcesami – to sama przyjemność, gorzej mają ci menedżerowie, którzy muszą skomentować nieudany rok. Co do powiedzenia akcjonariuszom mają szefowie firm, które w 2011 roku przyniosły najgorszą stopę zwrotu?

Niechlubnym liderem jest Pronox, którego kapitalizacja stopniała o 93 proc. Prezes Ireneusz Król (szefuje również Centrozapowi, ale wkrótce ma się skupić tylko na Pronoksie) podkreślił w liście do akcjonariuszy, że dopiero 2 grudnia wierzyciele przegłosowali układ – co otwiera drogę do wznowienia działalności gospodarczej. Na ten temat nie ma w liście konkretów. „Zarząd opracowuje długoterminową strategię rozwoju spółki, która pozwoli na zwiększenie rentowności i wzrost wartości akcji" – podsumował Król.

W Trakcję w zeszłym roku uderzyły kłopoty spółki zależnej – Poldimu – która straciła płynność – banki wypowiedziały umowy kredytowe. Kurs Trakcji w skali całego roku spadł o 83 proc. Prezes Maciej Radziwiłł przyznał w liście, że na jednym z kontraktów drogowych realizowanym przez Poldim wystąpiło poważne przekroczenie kosztów budżetu, co doprowadziło do ogromnych strat. Jego zdaniem istnieje jeszcze szansa porozumienia z bankami i uratowania tej spółki. Radziwiłł podkreślił, że portfel zamówień Tiltry sięga 2014 roku, a kondycja grupy jest stabilna. „Patrzę w przyszłość z umiarkowanym optymizmem" – podsumował.

O 89 proc. stopniała kapitalizacja ABM?Solid. Prezes Marek Pawlik podkreślił w liście, że w 2011 roku budownictwo wciąż nie otrząsnęło się po kryzysie, który wybuchł w 2008 roku. Podobnie jak w przypadku Poldimu, płynnością ABM?Solid zachwiały kontrakty, które okazały się nierentowne. Prezes zapewnił akcjonariuszy, że zarząd dołoży wszelkich starań, by jak najszybciej – już w tym roku – wprowadzić grupę na ścieżkę trwałej rentowności i płynności finansowej.

Na marginesie dodajmy, że jednym z elementów restrukturyzacji grupy była sprzedaż pogrążonego w problemach Resbudu Mariuszowi Patrowiczowi. Prezes Resbudu Przemysław Federowicz, witając w liście do akcjonariuszy nowego właściciela, trochę się zapędził. „Nowy inwestor posiada w swoim portfelu spółki z branży deweloperskiej i budowlanej wyróżniające się bardzo dużą kapitalizacją, tj. Atlantis i Fon" – tymczasem te dwie firmy od lat nie prowadzą działalności w tych obszarach, bliżej im do funduszy inwestycyjnych.

Źle na inwestycji wyszli też akcjonariusze Jago, którego zarząd w listopadzie złożył wniosek o upadłość układową – kapitalizacja firmy stopniała o 84 proc. Inwestorzy nie znajdą jednak żadnego słowa otuchy od prezesa – w sprawozdaniu finansowym podsumowującym 2011 rok listu zarządu nie ma. Raport ukazał się 20 marca – dzień wcześniej rada nadzorcza powołała na stanowisko prezesa Bartosza Znojkiewicza, który zastąpił Grzegorza Winogradskiego, który 15 marca zrezygnował po czterech miesiącach sprawowania funkcji z uwagi na brak możliwości realizacji założonego planu restrukturyzacji Jago.

Obietnice...

Są też i listy, w których prezesi nie tylko podsumowują miniony rok, ale też składają obietnice będące wskazówkami, co może dziać się w firmie w 2012 r. I tak, zarząd Internet Group, która w 2011 r. zawarła układ z wierzycielami, zapewnił inwestorów w liście, że „okres kryzysu w spółce jest już za nami". O tym, że IGroup zostanie przejęty przez DM?IDMSA?i przekształcić się ma w technologiczny fundusz, wiadomo. Jednak zapowiedzi, że IGroup czeka „współpraca z kapitałem zagranicznym, wejście naszych spółek na NewConnect" – w liście zarządu IGroup padły po raz pierwszy. Z kolei Wojciech Pytel, prezes NFI Midas, w liście do inwestorów wyraził przekonanie, że przychody funduszu będą rosły z kwartału na kwartał. Jarosław Mikos, prezes NFI Magna Polonia, zapowiedział, że w 2012 r. fundusz zadba o obniżenie krótkoterminowych zobowiązań i optymalizację poziomu zadłużenia. Mirosław Janisiewicz, szef Mediatelu, który w dużym stopniu odpowiada za wyniki NFI Magna Polonia, obiecał, że telekomunikacyjna firma obniży koszty finansowe i zwiększy przychody z transmisji danych i kolokacji usług.

[email protected]

Jarosław Dominiak, prezes SII

Uczciwy przekaz zamiast lukrowania

Listy prezesów są ważnym dla akcjonariuszy elementem raportów rocznych, choć zapewne nie aż tak ważnym, jak konkretne liczby i komentarze zawarte w sprawozdaniach finansowych. Listy mogą jednak stanowić niezbędny element analizy, ale wyłącznie pod warunkiem, że nie są traktowane przez zarządzającego jako element obowiązkowej formalności, a także jeśli nie stanowią w swojej treści wyłącznie kurtuazyjnego przekazu, będącego próbą robienia dobrej miny do złej gry. Zawartość raportów co do zasady regulowana jest stosownymi przepisami. List powinien zawierać m.in. informacje na temat najważniejszych dokonań lub niepowodzeń spółki w mijającym roku, ale także informacje na temat perspektyw rozwoju działalności emitenta na najbliższy rok obrotowy. W istocie rzeczy list powinien więc stanowić uczciwą, solidną i w pełni otwartą spowiedź prezesa. Nie powinien jednak stanowić próby lukrowania złej sytuacji i perspektyw.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy