Budownictwo ciągle najsłabszą branżą

Nowe dołki trendu spadkowego zniechęcają analityków technicznych do kupowania akcji spółek budowlanych. Zachęcać za to zaczynają wyceny

Aktualizacja: 17.02.2017 22:25 Publikacja: 23.04.2012 01:03

Budownictwo ciągle najsłabszą branżą

Foto: Archiwum

Budownictwo jest nad wyraz specyficznym sektorem z punktu widzenia inwestorów. Wystarczy rzut oka na wykres oficjalnego giełdowego indeksu branży, by przekonać się, że jak w rzadko którym sektorze mamy tu do czynienia z wyjątkową systematycznością. Niestety w tym przypadku słowo to nie ma pozytywnego charakteru, bo chodzi o systematyczność, z jaką kursy akcji podążają w dół lub sprawują się słabiej niż cały rynek.

Wsparcia pękają i pękają

Kiedy dokładnie przed rokiem postawiłem tezę, że „od tej branży lepiej trzymać się z daleka", dopiero startowała kolejna fala niechęci inwestorów do budowlanki. Od tego czasu indeks WIG-Budownictwo z zadziwiającą konsekwencją łamał kolejne poziomy wsparcia. Ostatnie tygodnie przynoszą kolejny atak podaży. O ile cały rynek utkwił w stagnacji, to branżowy indeks całkowicie skasował styczniowo-lutowe odreagowanie i pogłębił dołek bessy.

Wydaje się, że jednym z kluczowych dla oceny sytuacji wskaźników jest siła relatywna WIG-Budownictwo względem WIG. Na wykresie tego wskaźnika trend spadkowy ma jeszcze bardziej systematyczny charakter, dzięki czemu dobrze sprawdzają się elementarne narzędzia analizy technicznej. W ostatnich trzech latach sytuacja, w której siła relatywna ustanawiała nowy dołek, niwelując wcześniejsze odreagowanie, była trafnym ostrzeżeniem przed  kolejną falą słabości akcji spółek budowlanych. Idąc tym tropem można zakładać, że kiedy taki systematyczny schemat zostanie wreszcie przełamany i zamiast pokonywać wsparcia, siła relatywna zacznie łamać opory, będzie to sygnał przełomu.

Niestety, na razie taki przełom pozostaje jedynie w sferze marzeń. W minionym tygodniu wskaźnik siły relatywnej pogłębił dołki, co jest prostą konsekwencją marcowego wybicia w dół z prawie półrocznego trendu bocznego. To fatalna wiadomość, świadcząca o tym, że branża nie przestaje słabnąć. Analiza techniczna nadal sugeruje, by od budownictwa trzymać się z daleka.

Oczywiście żaden trend nie trwa w nieskończoność, tak więc warto regularnie szukać czynników mogących zapowiadać kres złej passy. Czynnika takiego można się już od pewnego czasu dopatrzyć w wycenach rynkowych akcji. Już  jesienią ub.r. WIG-Budownictwo osunął się poniżej wartości księgowej walorów wchodzących w jego skład.

Z takim stanem rzeczy inwestorzy nie mieli wcześniej do  czynienia od lat. To paradoksalnie pozytywny na dłuższą metę efekt uboczny długotrwałej bessy. O ile pięć lat temu wskaźnik cena/wartość księgowa bujał w obłokach, teraz jest poniżej neutralnego pułapu 1.

Z jednej strony doskonale obrazuje to rosnącą nieufność inwestorów wobec sektora, a z ?drugiej oznacza, że poszerza się pole do miłych niespodzianek w przyszłości. Kilka lat temu było zupełnie odwrotnie – kredyt zaufania graczy był duży, co otworzyło pole do rozczarowań.

O ile zatem analitycy techniczni ciągle nie mają powodów, by kupować akcje budowlanki, to „fundamentaliści" mają pewne argumenty, by zacząć cieplej patrzeć na branżę. Takiej rozbieżności jeszcze niedawno nie było – kursy spadały, ale nie były jeszcze relatywnie tanie.

Różne akcje w jednym worku

Oczywiście co spółka, to inny przypadek. Jak widać w naszym rankingu, osiągnięcia poszczególnych firm i ich wyceny rynkowe niekiedy znacznie się różnią. Pięć firm otrzymało mniej niż 50 na 100 pkt, co każe podchodzić do nich z ostrożnością. O ile jeszcze w przypadku Budimeksu na niskiej ocenie zaważył bardzo wysoki wskaźnik C/WK, to pozostałe firmy z niskimi całkowitymi notami zazwyczaj nie mają się czym pochwalić, jeśli chodzi o historię finansową. Nawet zresztą najlepszym firmom nie udało się przekroczyć pułapu 80 pkt. Dla porównania, w omawianej przed tygodniem branży metalowej były dwie takie firmy.

Niemniej nasz ranking stanowi potencjalnie pewną podpowiedź co do wyboru konkretnych spółek. Przykładowo, weźmy pod uwagę cechujące się podobnymi wartościami wskaźnika C/WK walory Instalu Kraków i ABM Solid. Spółki są wyceniane na rynku na podobnym pułapie, natomiast cechują się zupełnie inną kondycją fundamentalną. O ile Instal jest wśród liderów, to zamykający stawkę ABM Solid zupełnie nie ma się czym pochwalić, a relatywnie niska wycena jest jedynym jego atutem. Podobnie można analizować inne spółki.

Instal Kraków

Spółka, która specjalizuje się w wykonywaniu instalacji w obiektach przemysłowych, komunalnych i ochrony środowiska (buduje także mieszkania), nie jest ani największym, ani najbardziej znanym przedsiębiorstwem z branży, ale jak widać ma pewne zalety. W pięciu z siedmiu kategorii rankingu dotyczących historii finansowej Instal zgarnął komplet punktów. Cechuje się też wysoką jak na branżę rentownością. Jednocześnie do akumulowania walorów zachęcać może ich niska cena. Co prawda akcje nie są aż tak tanie jak w końcu minionego roku, kiedy wskaźnik C/WK niewiele przekraczał 0,50 (podobnie było w końcówce bessy w lutym 2009 r.), ale i tak jest on ciągle nisko na tle historycznej średniej.

Hydrobudowa Polska

Spółka przegrała z Instalem w kategorii dotyczącej rentowności (wskaźnik ROE), ale za to jej walory są znacznie tańsze. C/WK na poziomie  0,32 to jedna z najniższych wartości w całej branży. Niska wycena dodała prawie 22 pkt, co jest spójne z potwierdzoną naukowo regułą mówiącą, że akcje o niskich cenach przynoszą ponadprzeciętne zyski. To jednak rozważania dotyczące dłuższego horyzontu, bo na razie styczniowo-lutowe odbicie zostało już w całości zniwelowane pod  wpływem nawrotu niechęci do całej branży. Kurs zaatakował dołek bessy. Czy to sygnał ostrzegawczy przed kolejną falą wyprzedaży, czy może ciąg dalszy trwającego od jesieni szukania twardego dna?

Polimex-Mostostal

Podobnie jak HBP, Polimex otrzymał najwięcej punktów w kategorii dotyczącej wskaźnika C/WK. To konsekwencja tego, że już od połowy 2007 r. kurs spółki jest w długoterminowym trendzie spadkowym. Czy ktoś jeszcze pamięta, że pięć lat temu za walory PXM trzeba było płacić ponadpięciokrotność wartości księgowej? Trend spadkowy automatycznie może zniechęcać inwestorów przywiązanych do  analizy technicznej. Kurs właśnie ustanowił nowy dołek, z impetem przebijając poziomy wsparcia. Trzeba jednak pamiętać, że Polimex-Mostostal, obok niskiej wyceny, pochwalić się może także w miarę solidną historią wyników finansowych.

Metodologia rankingu:

spółki są oceniane w ośmiu kategoriach dotyczących rentowności, zmian zysku, zmian kapitału własnego i poziomu wyceny akcji (łącznie mogą otrzymać maksymalnie 100 pkt):

(1) ROE (rentowność kapitału własnego, czyli zysk netto/średni kap. wł.): liczba pkt = procentowa wartość wskaźnika (maksymalnie 25 pkt);

(2) C/WK (cena/wartość księgowa): liczba pkt = C/WK x (-10) + 25 (minimum -25 pkt);

(3) wynik netto na akcję najlepszy od „x" kwartałów: liczba pkt = „x"/2 (maksymalnie 10 pkt);

(4) „x" kwartałów nieprzerwanie na plusie: liczba pkt = „x"/2 (maksymalnie 10 pkt);

(5) zmiana zysku na akcję przez rok: +5 pkt za wzrost, +2 pkt za zamianę straty na zysk, 0 pkt za spadek zysku, -1 pkt za zamianę zysku na stratę, -2 pkt za powiększenie straty;

(6) kapitał własny na akcję najwyżej od „x" kwartałów: liczba pkt = „x" (maksymalnie 15 pkt)

(7) czy kapitał na akcję urósł przez rok? Jeśli tak: +5 pkt;

(8) czy kapitał na akcję urósł przez 3 lata? Jeśli tak: +5 pkt.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy