Rozkręca się handel długami firm

Banki coraz częściej sprzedają do firm windykacyjnych wierzytelności korporacyjne. Pod koniec ubiegłego roku portfel długów przedsiębiorstw o wartości nominalnej ponad 500 mln zł nabyła od PKO BP firma Kredyt Inkaso.

Aktualizacja: 17.02.2017 21:12 Publikacja: 26.04.2012 06:00

Rozkręca się handel długami firm

Foto: GG Parkiet

W tym roku bank wystawił na sprzedaż kolejny portfel wierzytelności korporacyjnych. Przetarg na nie wygrała wrocławska firma Kruk. Wartość nominalna portfela to około 270 mln zł. Jeśli dojdzie do transakcji, Kruk zapłaci za portfel około 23 mln zł. Przedstawiciele spółek windykacyjnych podkreślają jednak, że to może być dopiero początek podaży „złych długów" przedsiębiorstw. Szacuje się, że windykatorzy w tym roku zainwestują w długi przedsiębiorstw około 100 mln zł. W ubiegłym roku kwota ta oscylowała w granicach 50 mln zł. Skąd tak duży przyrost?

– Wpływ na to ma m.in. wzrost wolumenu kredytów nieregularnych po kryzysie roku 2009 oraz łatwiejszy dostęp do kapitału firm nabywających wierzytelności. Nie bez znaczenia pozostaje też konieczność dostosowania wewnętrznych procedur banków do postanowień pakietu regulacyjnego Bazylea III, wymuszającego znaczne podniesienie wskaźnika wypłacalności banków. W łatwy i opłacalny sposób mogą tego dokonać, sprzedając wątpliwe wierzytelności – mówi Wojciech Andrzejewski, wiceprezes firmy windykacyjnej Presco.

Z ostatnich danych NBP wynika, że na koniec lutego w sektorze bankowym było blisko 28 mld zł portfeli złych długów korporacyjnych. Wskaźnik kredytów zagrożonych w segmencie przedsiębiorstw wzrósł do 10,6 proc., podczas gdy w 2008 r. było to tylko 6,2 proc.

Joanna Nowicka-Kempny, prezes Centrum Finansowego Banku BPS, przewiduje, że prawdziwy wysyp przeterminowanych długów przedsiębiorstw dopiero przed nami.

– W najbliższym czasie należy się spodziewać pogarszania się sytuacji finansowej przedsiębiorstw, zwłaszcza po Euro 2012 i zakończeniu napływu środków unijnych w ramach budżetu na lata 2008–2013. Możemy się więc spodziewać opóźnień w spłacie kredytów zaciągniętych przez firmy, rosnącego poziomu rezerw w bankach i pogorszenia wskaźnika jakości portfela kredytowego. Taka sytuacja również może zwiększyć zainteresowanie banków sprzedażą wierzytelności – tłumaczy.

Wierzytelności te są jednak zazwyczaj trudniejsze do odzyskania niż np. długi detaliczne. Również czas odzyskiwania jest dłuższy. Przyjmuje się, że trwa on pięć lat od dnia wypowiedzenia umowy kredytowej. Dlaczego więc windykatorzy są zainteresowani tymi długami? Przede wszystkim wynika to z wyceny. Zazwyczaj nie przekracza 10 proc. wartości nominalnej. W przypadku wierzytelności detalicznych w ubiegłym roku średnia cena zakupu wahała się w granicach 17 proc., co zdaniem specjalistów jest już dość wygórowaną wyceną.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy