Kurs akcji GPW traci w środowe przedpołudnie kolejne 2,5 proc. Wycena rynkowa na poziomie 33,5 zł jest najniższa od debiutu spółki w listopadzie 2010 r. Spadek notowań spółki okazuje się głębszy, niż indeksu WIG, który traci w środę 1,6 proc.

Przecena walorów GPW to zła wiadomość dla tych spośród 323 tys. drobnych inwestorów, którzy kupili akcje w ofercie po 43 zł, a nie sprzedali jeszcze walorów. Uwzględniając 3,21 zł dywidendy na akcję, jaką spółka wypłaciła w połowie ub. r., tracą oni obecnie na każdym papierze niemal 6,3 zł. W gorszej sytuacji są instytucje, którzy płacili w ofercie 46 zł.

Załamanie się kursu GPW to nie tylko wynik obaw inwestorów o dalsze losy Grecji i rezultaty kolejnych wyborów. Analitycy podkreślali, że część giełdowych graczy liczyła na to, że spółka znów podzieli się z akcjonariuszami większością zysku. Tymczasem zarząd zaproponował ostatnio dywidendę na poziomie 30 proc. wyniku za ubiegły rok, co odpowiada kwocie około 87 groszy na akcję. Mniejsza hojność spółki to m.in. skutek inwestycji w nowy system transakcyjny (w sumie wydatki inwestycyjne GPW w tym roku sięgnąć mają 93 mln zł)

Dodatkowo niepokojące są utrzymujące się niskie obroty na rynku akcji, z którego GPW czerpie gros przychodów. Po najsłabszym od 2009 r. kwietniu, kiedy w trakcie sesji właściciela zmieniły papiery o wartości 12,5 mld zł, maj również nie zapowiada się obiecująco. Po połowie miesiąca obroty akcjami sumują się do... 5,4 mld zł.