To finał sprawy z 2007 r., kiedy prezesem NBP był Sławomir Skrzypek (zginął w katastrofie smoleńskiej). Jan Winiecki w artykule prasowym podważył wówczas wykształcenie i kwalifikacje Skrzypka do zarządzania bankiem centralnym. W 2009 r. Sąd Rejonowy w Poznaniu orzekł, że Winiecki jest winny pomówienia, ale wyrok uchylił sąd drugiej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. W lipcu ub.r. wyrok ponownie był skazujący. Teraz uchylił go sąd drugiej instancji.
W uzasadnieniu wyroku sąd wyjaśnił, że osoba publiczna, jaką jest prezes NBP musi liczyć się z ostrą krytyką. A taka niewątpliwie została zawarta w artykule. Sąd uzasadnił jednak, że nawet jeśli krytyka jest niesprawiedliwa, nie może wyczerpywać znamion przestępstwa pomówienia.
Zgodnie z ustawą o NBP, prawomocny wyrok karny oznaczałby, że członek RPP nie może dalej pełnić swojej funkcji.