Przychody zmniejszyły się z 112,3 mln zł do 94,1 mln zł. Jak można usłyszeć w branży, wyniki te najdobitniej pokazują, z jak ciężkim rynkiem przyszło się mierzyć w 2012 r. domom maklerskim.
– Pod względem biznesowym miniony rok był pełen wyzwań dla spółek z branży brokerskiej. Istotnie trudniejsza sytuacja rynkowa znalazła odzwierciedlenie w wynikach wszystkich domów maklerskich – komentuje Jacek Lewandowski, prezes Ipopema Securities. Trudna sytuacja rynkowa nie miała natomiast większego wpływu na obszar bankowości inwestycyjnej. Przychody z tego tytuły wyniosły w ub. r. 13,8 mln zł i były tylko nieznacznie niższe niż w 2011 r. (14,5 mln zł).
Niewielka aktywność inwestorów oraz martwy niemal przez cały rok rynek IPO zmusiły brokerów do wielu niepopularnych decyzji. W 2012 r. znacząca część z nich zdecydowała się na redukcję zatrudnienia i płac. Z niższymi wynagrodzeniami musieli się pogodzić również członkowie zarządu Ipopemy. Zarobki (zarówno wypłacone, jak i potencjalnie należne, oraz świadczenia dodatkowe) Stanisława Waczkowskiego, wiceprezesa spółki, wyniosły „zaledwie" 2,15 mln zł. W 2012 r. było to 3,82 mln zł. Jak jednak mówią przedstawiciele domów maklerski, wciąż jest to jeden z najlepiej opłacanych brokerów w naszym kraju. Wynagrodzenie prezesa Ipopemy – Jacka Lewandowskiego – w ub. r. wyniosło 1,04 mln zł wobec 1,27 mln zł w 2011 r.
Koszty działalności całej grupy w zeszłym roku wyniosły niewiele ponad 80 mln zł. W 2011 r. było to 83,1 mln zł.