Norwegowie mają nowego zarządzającego w Polsce

Norweski Government Pension Fund Global, fundusz zarządzany przez norweski bank centralny, ma nowego partnera w Polsce. Z naszych informacji wynika, że zostało nim Altus TFI.

Aktualizacja: 08.02.2017 10:39 Publikacja: 28.08.2013 06:00

Norwegowie mają nowego zarządzającego w Polsce

Foto: PARKIET

Największy na świecie państwowy fundusz inwestycyjny – Rządowy Globalny Fundusz Emerytalny (Government Pension Fund Global – GPFG), zarządzany przez Bank Norwegii (Norges Bank Investment Management) ma nowego partnera w Polsce.

Jak wynika z informacji „Parkietu", pochodzących od osób związanych z branżą funduszy inwestycyjnych, jest nim Altus TFI.

Zainteresowani milczą

Żadna z zainteresowanych instytucji nie odniosła się do  tych doniesień. – Nie komentujemy plotek i spekulacji rynkowych – ucina Thomas Sevang z biura prasowego Norges Bank Investment Management. Informacji nie potwierdza również Piotr Osiecki, prezes Altus TFI.

Wygląda więc na to, że o tym, czy Altus TFI rzeczywiście zarządza aktywami GPFG ulokowanymi w Polsce, dowiemy się w marcu przyszłego roku, kiedy fundusz opublikuje raport z działalności w 2013 r., zawierający listę firm zarządzających aktywami, z którymi współpracuje w różnych krajach.

Pewną wskazówką – i niewykluczone, że źródłem spekulacji rynkowych – może być komunikat opublikowany 13 sierpnia, z którego wynika, że norweski bank centralny objął 5,08 proc. udziałów  w akcjonariacie Zamet Industry. Wśród finansowych udziałowców spółki – oprócz ING OFE i Aviva OFE – jest właśnie Altus TFI z udziałami rzędu 8,9 proc.

O tym, że norweski gigant – zarządzający aktywami rzędu 2,4 bln zł (polskich bilionów) na koniec I półrocza 2013 r., poszukuje partnerów biznesowych w Polsce, na rynku TFI mówiło się już w marcu przy okazji publikacji raportu z działalności funduszu za ubiegły rok. – To nie jest tak, że do tej współpracy można się zgłosić. Oczywiście można spróbować, jednak z reguły taka inicjatywa nie spotyka się z żadną reakcją ze strony norweskiego banku. Norges Bank Investment Management samo proponuje partnerstwo wybranym przez siebie podmiotom, na podstawie własnych kryteriów oceny działalności tych firm – mówi nasz rozmówca.

BPH TFI zostaje

Jak się dowiedzieliśmy, BPH TFI – pierwsza firma, której NBIM powierzył zarządzanie swoimi aktywami w Polsce, wciąż za to odpowiada. Nawiązanie współpracy z Altusem nie oznacza, że Norwegowie rozstali się z BPH, tylko, że zlecili zarządzanie swoimi aktywami kolejnemu podmiotowi. Jak wynika z naszych informacji, norweskie pieniądze, którymi obraca BPH TFI, są dwukrotnie wyższe niż te, które przypadły Altusowi.

– Wybór kolejnego zarządzającego w Polsce niekoniecznie oznacza, że norweski fundusz będzie więcej inwestował w naszym kraju. Taki wniosek byłby uzasadniony, gdyby w ubiegłych latach fundusz systematycznie zwiększał swoje zaangażowanie w Polsce. Moim zdaniem to raczej kwestia rozproszenia ryzyka inwestycyjnego – mówi prezes jednego z TFI.

I rzeczywiście, choć wartość inwestycji Norwegów w akcje polskich spółek w ostatnich latach rośnie (niecałe 4 mld zł na koniec ubiegłego roku), udział Polski w portfelu akcyjnym norweskiego funduszu nie zmienia się radykalnie.

Z naszych szacunków wynika, że akcje spółek notowanych na GPW na koniec 2012 r. stanowiły 0,29 proc. wartości całego portfela akcyjnego GPFG. Rok wcześniej udział naszego rynku wynosił ok. 0,3 proc.

Warto jednak zauważyć, że nasz rynek jest w portfelu GPFG regularnie „przeważany" względem benchmarków – udział Polski w portfelu jest większy niż wynikałoby to z naszego udziału w indeksie MSCI AWI. Zgodnie z indeksem na koniec ubiegłego roku Polska powinna mieć ok. 0,2 proc. w portfelu akcji funduszu, zamiast 0,29 proc.

Fundusz na wszelki wypadek

GPFG jest specyficznym funduszem. Chociaż jego nazwa sugeruje wprost, że ulokowane w nim pieniądze służą gromadzeniu oszczędności emerytalnych, fundusz do tej pory nie wypłacił żadnych emerytur, a do 2006 r. był nazywany „Funduszem Ropy". Trafiają do niego pieniądze, które norweskie Ministerstwo Finansów pozyskuje ze sprzedaży ropy naftowej.

Pieniądze zgromadzone w funduszu mają posłużyć rządowi Norwegii w przyszłości, gdy koszty systemu emerytalnego staną się zbyt wysokie. Na razie jednak władze kraju wciąż nie określiły precyzyjnych kryteriów, które dadzą zielone światło do rozpoczęcia wypłat z funduszu.

[email protected]

Także w Norwegii politycy majstrują przy oszczędnościach emerytalnych

U Norwegów chodzi jednak o bardziej efektywne zarządzanie pieniędzmi na czarną godzinę, a nie ich przeksięgowanie na rachunki publicznej instytucji. Erna Solberg, liderka Partii Konserwatywnej, której przedwyborcze sondaże dają spore szanse na przejęcie władzy po wrześniowych wyborach parlamentarnych, uważa, że norweski fundusz emerytalny należy zrestrukturyzować. Solberg postuluje, żeby fundusz podzielić na kilka konkurujących ze sobą subfunduszy, którymi zarządzałoby kilku zarządzających. W ten sposób portfel mógłby osiągać wyższe stopy zwrotu, zmiana poprawiłaby jego efektywność bez zwiększania ryzyka inwestycji, czyli wielkości zaangażowania w akcje (ponad 60 proc. na koniec 2012 r.). Jej zdaniem można też nowym subfunduszom wyznaczyć różne cele inwestycyjne. Konserwatyści chcą również, aby fundusz mógł inwestować w norweskie aktywa (teraz nie może tego robić). Rządząca Partia Pracy opowiada się za zachowaniem obecnych zasad funkcjonowania funduszu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy