Lokaty z dobrodziejstwem inwentarza

Oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych do oszałamiających nie należy. Jednak Polacy wciąż wolą trzymać pieniądze w bezpiecznym miejscu.

Aktualizacja: 06.02.2017 18:59 Publikacja: 24.09.2015 06:00

Lokaty z dobrodziejstwem inwentarza

Foto: Fotorzepa, Radosław Pasterski

Jak bowiem wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, w I półroczu właśnie na nich Polacy trzymali blisko 60 proc. wszystkich oszczędności.

W poszukiwaniu odsetek

Warto by pewnie zwrócić jeszcze uwagę na migracje. Obecnie bowiem atrakcyjne oprocentowanie lokaty to 2, góra 4 proc. (wyższe odsetki są sporadyczne). Na dodatek takich warunków nie otrzyma się ot, tak sobie. Gorzej: nie są one dostępne dla starego, wiernego klienta. Banki w tę jego wierność już uwierzyły i jakby im na nim nie zależało. Wystarczy spojrzeć na ich oferty: „dla nowych środków" (i nie wystarczy je sobie wypłacić i wpłacić z powrotem) albo „dla nowych klientów" (tu już nie ma zmiłuj). Tym starym pozostają standardowe oferty, a w niektórych bankach są one już nawet poniżej 1 proc. W skali roku oczywiście. Można zatem przypuszczać, że część oszczędności migruje pomiędzy bankami, by stać się wspomnianymi „nowymi środkami", a ich właściciele – „nowymi klientami".

Gdzie szukać

Jeżeli sądzić po ofertach, najbardziej oszczędności ludności potrzebują banki Leszka Czarneckiego. Ich oprocentowania należą do najwyższych na rynku, a skrzynka e-mailowa autora tego tekstu pełna jest wiadomości, zatytułowanych np.: „Najwyższe oprocentowanie na lokacie bankowej" (Idea Bank) czy „Aż 3,5% na lokacie!" (Getin Online).

Ta najwyżej oprocentowana to trzymiesięczna lokata Happy, dająca 4 proc., w skali roku oczywiście. Zaleta – nie trzeba zakładać konta, wada – dla nowych klientów. „Aż 3,5%" daje dwumiesięczna lokata na start (nazwa mówi wszystko), której zaletą jest zachowanie odsetek przy wcześniejszym zerwaniu.

Lokata Happy może być nazwana co najwyżej jedną z najwyżej oprocentowanych, bo ma towarzystwo – choćby lokaty na dobry start w Eurobanku. Ten start oznacza, że nie można mieć konta w banku przez ostatnie 12 miesięcy. Tu też trzymiesięczny depozyt przyniesie 4 proc. w skali roku (ale jeżeli nie przekracza 10 tys. zł), a jeśli przedłuży się lokatę i będzie przelewać na konto wynagrodzenie, to następne trzy miesiące dadzą 5 proc. Ale bank grozi: „jeśli nie przelewasz wynagrodzenia na konto ani nie używasz karty płatniczej – oprocentowanie wyniesie tyle, ile na standardowej 3-miesięcznej lokacie o oprocentowaniu stałym". To znaczy 1,6 proc., jeśli zakłada się lokatę w internecie, i 1,45 proc., jeśli uczyni się to w placówce.

Jeżeli ktoś chce jednak założyć lokatę z kontem, to najlepiej wygląda w tej chwili Deutsche Banku. Dwumiesięczna dbLok@z kontem dbNET jest oprocentowana na 5 proc.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku