WIG i WIG20 nie zaczęły tego roku dobrze. Czy na wykresach wciąż obowiązuje scenariusz z trendem spadkowym w roli głównej?
Fatalny początek na rynkach światowych stawia inwestorów w trudnej sytuacji. Gdyby nie zachowanie bondów, czyli jankeskich długoterminowych obligacji, należałoby się obawiać tego roku. Patrząc jednak na odwrotnie skorelowaną zależność między zachowaniem trzydziestolatek w USA a indeksem Dow Jones, aktualna sytuacja techniczna wciąż nakazuje sądzić, że amerykańskie indeksy wyjdą górą z trwającej od końca 2013 r. korekty. To sprawia, że widoczna na wykresie WIG od grudnia 2013 r. złożona korekta płaska wreszcie się zakończy i nad Wisłę powrócą byki. No i te „misie" – one wciąż zachowują się tak, jakby były w korekcie, a nie w bessie.
W naszej grudniowej debacie nieśmiało wspominał pan, że warto powoli grać na odwrócenie trendu, zwłaszcza wśród blue chips (np. Tauron). Czy nadal podtrzymuje te słowa?
Sprzedawaj, kiedy buzia się śmieje, a kupuj, gdy krew się leje – to powiedzenie jest mocno zakorzenione na rynkach finansowych, a patrząc na zachowanie się największych spółek – szczególnie tych z branży energetycznej – odnosi się wrażenie, że średnioterminowa panika jest już za nami. Należy zauważyć, że Tauron w ostatnich tygodniach roku zakumulował spory kapitał widoczny w wysokich czy nawet w ultrawysokich wolumenach. Zarówno na wykresie miesięcznym, jak i tygodniowym uwidoczniły się formacje wyczerpania podaży, które niestety mają jedną wadę – nie wskazują na to, kiedy dokładnie miałaby się rozpocząć faza wzrostowej kampanii.
Do styczniowego, technicznego, portfela „Parkietu" wytypował pan Cormay. Czy oprócz tej spółki są na rynku inne, atrakcyjne firmy, którymi warto się zainteresować? Niekoniecznie tylko w krótkim terminie...