Przyzwyczajone do dynamicznego rozwoju napędzanego przez swobodny przepływ kapitału, usług, idei oraz postęp technologiczny rynki wschodzące znalazły się na zakręcie swojej gospodarczej historii. Niepewność scenariuszy czyni obecne czasy szczególnie wymagającymi, nawet dla krajów z tak dużym potencjałem, jak Korea Południowa, Brazylia, Meksyk czy Polska.
Pełen wyzwań moment, w jakim się znajdujemy, stał się bezpośrednią inspiracją do przygotowania niniejszej publikacji – dodatku o rynkach wschodzących, ich szansach i zagrożeniach, ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy polskich firm. Citi Handlowy za swoją misję uznaje wsparcie dla firm polskich zdobywających zagraniczne rynki oraz zagranicznych przedsiębiorstw z rynków wschodzących szukających przestrzeni do rozwoju w Polsce. Już kilka lat temu przygotowaliśmy dla takich firm program Emerging Market Champions, czyli zestaw usług, produktów, fachowego doradztwa dostosowanego do potrzeb i oczekiwań tych firm. Skorzystało z niego już ponad 400 podmiotów w Polsce.
Co jest największym zagrożeniem dla rynków wschodzących? O tym dyskutowały wybitne osobistości zaproszone przez Citi Handlowy do panelu „Rynki wschodzące: Slalom między zagrożeniami. Brexit, pułapka średniego wzrostu, wyzwania demograficzne", z którego znajdą Państwo relację w niniejszej publikacji. Ale chciałbym już teraz zwrócić uwagę na kilka ciekawych punktów z dyskusji z udziałem Marka Belki, Jerzego Hausnera, Grzegorza Kołodki, Andrzeja Olechowskiego i Ebrahima Rahbariego.
Po pierwsze, gospodarki wschodzące takie jak Polska potrzebują nowego modelu rozwoju. Stare modele oparte na eksporcie taniej pracy, szczególnie w sektorze przemysłowym, nie będą dawać tak pozytywnych efektów dla wzrostu jak w przeszłości. Potrzebne jest wypracowanie tych modeli przede wszystkim poprzez system edukacji, który powinien przygotowywać społeczeństwa do zmieniających się warunków funkcjonowania gospodarek.
Po drugie, bardzo ciekawym wątkiem dyskusji stała się kwestia Brexitu i jego wpływu na strefę euro oraz układ sił w Europie po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Profesor Grzegorz Kołodko powiedział, że w obliczu Brexitu brak Polski w strefie euro oznacza marginalizację naszego kraju w Unii Europejskiej. To ciekawa teza, która powinna, moim zdaniem, stać się przyczynkiem do nowej dyskusji o euro w Polsce.