Nabierające prawdopodobieństwa przejęcie akcji Pekao przez PZU już od kilku miesięcy negatywnie odbija się na wycenie tego drugiego co do wielkości banku w Polsce. Od lokalnego szczytu z końca marca jego kurs spadł już o 23 proc., a wskaźnik C/WK z najwyższego w ostatnich miesiącach 1,75 (w marcu) do 1,43 obecnie. Tymczasem wyniki banku nie pogorszyły się aż tak drastycznie.
Możliwe odpisy
Powodem przeceny zdaniem analityków jest fakt, że Pekao, kontrolowany od lat przez UniCredit (wciąż ma 40,1 proc. akcji), może się wkrótce stać podmiotem kontrolowanym pośrednio przez państwo. Będzie tak, jeśli potwierdzą się nasze informacje, że PZU kupi 20 proc., a Polski Fundusz Rozwoju 13 proc. akcji Pekao.
Zdaniem analityków może to doprowadzić do dalszej przeceny walorów banku, a wskazówką, po ile może być wyceniany, jest PKO BP – kontrolowany przez Skarb Państwa (ma 31,4 proc. udziałów). PKO BP jest wyraźnie niżej wyceniany niż inne komercyjne banki w naszym kraju. Wskaźnik C/WK dla niego jest obecnie równy 1, natomiast najwyżej wyceniani kredytodawcy, jak ING BSK czy BZ WBK, mają wskaźniki sięgające odpowiednio 1,75 i 1,65 (BZ WBK osiąga taki parametr, mimo że ma podobny jak PKO BP udział ryzykownych kredytów frankowych w portfelu – około 16 proc.).
– Nie sądzę, aby Pekao był wskaźnikowo wyceniany na równi z PKO BP, bo w przeciwieństwie do niego ma bardzo niewielki udział kredytów frankowych w bilansie oraz wyraźnie więcej kapitału nadwyżkowego, dzięki czemu może wypłacać do 100 proc. zysku w formie dywidendy – zaznacza Michał Konarski z DM mBanku.
Gdyby przyjąć, że PZU obejmie 25 proc. akcji Pekao (pozwoli to na jego konsolidację) i gdyby wskaźnik C/WK banku spadł do 1,15, to PZU zanotowałby blisko 1,6 mld zł straty na samej wartości pakietu. Gdyby C/WK banku zniżył się aż do 1, strata urosłaby do 2,4 mld zł.