PZU i Polski Fundusz Rozwoju porozumieli się z UniCreditem, od którego za 10,6 mld zł odkupią łącznie 32,8 proc. akcji Pekao, drugiego co do wielkości aktywów banku w Polsce. Dzięki tej transakcji, a także przejęciu parę tygodni temu Banku BPH przez Aliora, polskie instytucje (łącznie prywatne i państwowe) kontrolują banki stanowiące 46 proc. aktywów sektora w naszym kraju (biorąc pod uwagę tylko banki komercyjne). Przed przejęciem Pekao wskaźnik ten wynosił 34 proc.
– Powrót polskiego kapitału do struktury akcjonariatu banku Pekao z pewnością przyczyni się do wzmocnienia stabilności sektora bankowego, a co za tym idzie – polskiej gospodarki – przekonuje Mateusz Morawiecki (z prawej), wicepremier i minister rozwoju, sprawujący pieczę nad PZU i PFR. Transakcja powinna zostać przeprowadzona w maju po tym, gdy nadzorcy wydadzą konieczne zgody.
O możliwym kupnie przez PZU pakietu kontrolnego w Pekao mówiło się od kilku miesięcy i rynek obawiał się o losy banku po tym, gdy już stanie się podmiotem pośrednio zależnym od Skarbu Państwa, którego spółki w ostatnich latach mocno rozczarowywały inwestorów. Podczas czwartkowego spotkania z inwestorami, analitykami i dziennikarzami Paweł Borys (z lewej), prezes PFR, oraz Michał Krupiński, prezes PZU, jednym głosem podkreślali, że zamierzają utrzymać dotychczasową strategię banku zakładającą niski profil ryzyka, stabilny rozwój i wypłatę maksymalnej możliwej dywidendy (w ostatnich latach do 100 proc.).
– Doceniamy dotychczasową wysoką jakość zarządzania bankiem i obecną strategię. Pekao to dla nas inwestycja mająca przynieść wysoką stopę zwrotu na poziomie 10 proc. rocznie. Będziemy się koncentrować na budowaniu wartości Pekao dla wszystkich akcjonariuszy, to warunek konieczny do osiągnięcia dobrego zwrotu – zaznacza Borys.
Czas pokaże, czy deklaracje prezesów PFR i PZU zostaną zrealizowane i czy wygrają z działaniami politycznymi, nie zawsze zgodnymi z interesami akcjonariuszy mniejszościowych. Na razie inwestorzy zareagowali z optymizmem – akcje Pekao drożały o ponad 3 proc., a PZU o ponad 2 proc. Prezesi zapewniają, że wysoki kapitał nadwyżkowy Pekao nie będzie roztrwoniony. – Nie kupujemy Pekao, aby realizować ważne projekty gospodarcze, nie potrzebujemy go do takich celów, mamy odpowiednie możliwości ku temu w PFR – mówi Borys.