Agencja Reutera, opierając się na źródłach w izraelskich służbach bezpieczeństwa, poinformowała, że uderzenie na Iran poprzedziła precyzyjna operacja izraelskiego Mosadu. - Izrael przez lata przygotowywał się do operacji przeciwko irańskiemu programowi nuklearnemu i rakietowemu – przekazał portalowi „Times of Israel” urzędnik z jednej z izraelskich instytucji zajmujących się bezpieczeństwem. Jak dodał, Izrael nie tylko zdołał „przemycić” na terytorium Iranu komandosów, ale także zbudować w tam bazę dronów i przerzucić precyzyjne systemy uzbrojenia.
Drony, które Izraelczycy rozmieścili w Iranie, zostały aktywowane w nocy, atakując wyrzutnie rakiet ziemia-ziemia, skierowane na Izrael. Mobilne systemy zniszczyły instalacje irańskiej obrony powietrznej, co dało izraelskim samolotom przewagę w powietrzu i swobodę działania.
Operacje – jak mówił portalowi „Times of Israel” izraelski urzędnik - opierały się na „pionierskim myśleniu, śmiałym planowaniu i wykorzystaniu z chirurgiczną precyzją zaawansowanych technologii, sił specjalnych i agentów działających w sercu Iranu”. Uwadze ekspertów nie umknęło jednak, że atak dronów, które wystartowały z ciężarówek był sposobem, który zastosowały wcześniej wobec Rosji Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Czytaj więcej
Ministrowie izraelskiego rządu byli informowani, że posiedzenie rządu zwołane w nocy z czwartku na piątek będzie poświęcone sprawie uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas - informuje „Jerusalem Post”. W rzeczywistości na posiedzeniu zatwierdzono decyzję o ataku na Iran.