Bill Gross: Wygrana Trumpa zła dla rynku obligacji

Bill Gross, współzałożyciel funduszu PIMCO, uważa że ewentualna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, mogłaby zamieszać na rynku obligacji.

Publikacja: 27.05.2024 15:16

Donald Trump

Donald Trump

Foto: Bloomberg

Bill Gross, współzałożyciel PIMCO (największego funduszu obligacyjnego świata) stwierdził w wywiadzie dla "Financial Timesa", że ewentualna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich mogłaby mieć gorsze skutki dla rynku długu niż reelekcja Joe Bidena.

Wygrana Trumpa może wywołać zawirowania na rynku obligacji

- Trump jest dla rynku bardziej "niedźwiedzim" kandydatem, gdyż jego program mówi o utrzymaniu cięć podatków oraz o droższych projektach - powiedział Gross.  Jego zdaniem, to może wywołać więcej zawirowań na rynku obligacji. Jedną z głównych obietnic wyborczych Trumpa jest przedłużenie okresu obowiązywania cięć podatkowych wprowadzonych w 2017 r. Według wyliczeń think-tanku Centrum Odpowiedzialnego Budżetu (CRB) kosztowałoby to budżet 4 bln USD w ciągu dekady.

Czytaj więcej

Inwestycje w USA są bardziej atrakcyjne niż w Europie

Gross zaznaczył jednak, że polityka Bidena również nie była dobra z punktu widzenia inwestorów z rynku długu, gdyż przyczyniła się ona do powiększenia amerykańskiego deficytu finansów publicznych o wiele bilionów dolarów. Gross przypomniał, że ów deficyt wzrósł z 4,1 proc. PKB w 2022 r. do aż 8,8 proc. PKB w zeszłym roku. - Deficyt jest głównym problemem. Zwiększenie podaży długu o 2 bln USD rocznie tworzy presję na rynku - powiedział współzałożyciel PIMCO.

Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich wynosiła w poniedziałek po południu 4,45 proc. W ostatnich miesiącach duży wpływ miały na niej zmiany oczekiwań inwestorów. Na początku roku, gdy inwestorzy spodziewali się dosyć szybkiego rozpoczęcia cięć stóp procentowych w USA, rentowność dziesięciolatek była lekko poniżej 4 proc. W szczycie z października, gdy obawiano się, że Fed przesadzi z podwyżkami stóp, rentowność tych papierów przekraczała natomiast 5 proc.  Rok temu była ona zaś poniżej 3,5 proc., a dwa lata temu poniżej 3 proc. Tymczasem dług publiczny USA powiększył się od końca 2020 r. o blisko 7 bln USD.

Czytaj więcej

Co przyniesie nowa kadencja Donalda Trumpa?

Którzy finansiści z Wall Street popierają Trumpa?

Kampania wyborcza w USA nabiera tempa, a część przedstawicieli wielkich firm finansowych z Wall Street zaczęła lepiej postrzegać kandydaturę Trumpa. Są oni wyraźnie rozczarowani rządami Bidena. O tym, że rozważa jego poparcie mówił m.in. Kenneth Griffin, założyciel funduszu hedgingowego Citadel, który jeszcze dwa lata temu nazywał byłego prezydenta "trzykrotnym przegrańcem". Trumpa oficjalnie poparł już Steven Schwarzman, prezes Blackstone Group. - Podzielamy obawy większości Amerykanów, że nasza polityka gospodarcza, imigracyjna i zagraniczna idą w złym kierunku - przyznał Schwarzman. Mimo to, Biden wciąż cieszy się poparciem wielu  finansistów z Wall Street, wpłacających datki na jego kampanię.

Gospodarka światowa
Kto zarobi na wojnie handlowej EU i Chin?
Materiał Promocyjny
Monika Kania: Wzmacniamy obecność na rynkach
Gospodarka światowa
Brytyjski rynek akcji znów największy w Europie. Wyprzedził Francję
Gospodarka światowa
Chiński rynek nieruchomości nadal ciąży gospodarce
Gospodarka światowa
Szalony rajd akcji GameStop. W co gra Ryczący Kotek?
Materiał Promocyjny
ESG w Logistyce - budowanie zrównoważonych praktyk biznesowych
Gospodarka światowa
Polska - Holandia 1:2. Porażka, która daje nadzieję