Inflacja na świecie jeszcze nie zamierza się poddawać

Amerykański Fed może dokonać jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych. Argumentem za tym może być nieco większy od oczekiwań wzrost inflacji bazowej w USA. Później Fed, a także EBC i Bank Anglii mogą wejść w tryb duszenia inflacyjnej presji za pomocą długiego utrzymywania stóp na szczytowych poziomach. To niesprzyjająca wizja dla rynków.

Publikacja: 13.09.2023 21:00

Jerome Powell, prezes Fedu, może niepokoić się faktem, że inflacja bazowa wciąż jest wyższa od oczek

Jerome Powell, prezes Fedu, może niepokoić się faktem, że inflacja bazowa wciąż jest wyższa od oczekiwań.

Foto: SAUL LOEB/AFP

Inflacja konsumencka w USA okazała się nieco wyższa od prognoz. Przyspieszyła z 3,2 proc. w lipcu do 3,7 proc. w sierpniu, podczas gdy średnio szacowano, że wyniesie 3,6 proc. Inflacja bazowa (bez cen żywności, paliw i energii) wyhamowała co prawda z 4,7 proc. do 4,3 proc., ale liczona w ujęciu miesięcznym przyspieszyła z 0,2 proc. do 0,3 proc. Oczekiwano, że wyniesie 0,2 proc. Przyspieszyła ona po raz pierwszy od sześciu miesięcy.

Te dane sugerują, że kolejna podwyżka stóp w USA jest możliwa. Po publikacji tego odczytu implikowane z notowań kontraktów terminowych prawdopodobieństwo podniesienia w listopadzie głównej stopy procentowej Fedu (dziś wynosi 5,25–5,5 proc.) o kolejne 25 pkt bazowych wzrosło do 52 proc.

Wyżej na dłużej

W USA inflacja konsumencka była w zeszłym miesiącu niższa od głównej stopy procentowej Fedu. Takiego komfortu nie ma strefa euro. Inflacja konsumencka pozostała tam w sierpniu na poziomie 5,3 proc., podczas gdy główna stopa procentowa Europejskiego Banku Centralnego wynosi 4,25 proc. W niektórych dużych gospodarkach Eurolandu inflacja konsumencka przyspieszyła. We Francji skoczyła z 4,3 proc. w lipcu do 4,8 proc. w sierpniu, w Hiszpanii z 2,3 proc. do 2,6 proc., a w Niemczech wyhamowała tylko z 6,2 proc. do 6,1 proc. Wyższe sierpniowe odczyty z niektórych krajów da się częściowo wytłumaczyć efektem bazy oraz wzrostem cen ropy. Na podwyższonych poziomach pozostaje jednak też inflacja bazowa. W strefie euro wyhamowała tylko z 5,5 proc. w lipcu do 5,3 proc. w sierpniu. W Niemczech zmieniła się jedynie nieznacznie i wynosiła w sierpniu 5,5 proc.

Czytaj więcej

Wstrząsy spowalniają wzrost w Europie

Wygląda na to, że również Europejski Bank Centralny nastawia się na długą walkę z inflacją. Według agencji Reutera przedstawi on w czwartek prognozę, zgodnie z którą w 2024 r. inflacja konsumencka ma nadal przekraczać 3 proc. To zwiększa prawdopodobieństwo scenariusza, w którym stopy procentowe będą utrzymywane dłużej na wysokim poziomie.

Dane o brytyjskiej inflacji za sierpień zostaną opublikowane dopiero w przyszłą środę (dane za lipiec mówiły o jej wyhamowaniu do 6,8 proc.). Dzień później decyzję w sprawie stóp ma podjąć Bank Anglii. Oczekiwana przez większość uczestników rynku jest podwyżka głównej stopy o 25 pkt baz., do 5,5 proc. To może być ostatnia podwyżka w tym cyklu. Andrew Bailey, prezes Banku Anglii, stwierdził bowiem, że stopy są bliskie szczytu. Huw Pill, główny ekonomista tej instytucji, powiedział natomiast, że trajektoria stóp procentowych, będzie bardziej przypominała Górę Stołową niż Mt. Everest. Zasugerował więc, że stopy pozostaną długi czas na szczytowym poziomie.

Wyjątki od reguły

Niedawna decyzja naszej Rady Polityki Pieniężnej o obniżce głównej stopy procentowej z 6,75 proc. do 6 proc., pokazuje jednak, że niektóre banki centralne mogą zdecydować się na luzowanie polityki, jeszcze zanim inflacja zbliży się do celu. Wszak w Polsce inflacja zmalała jedynie z 10,8 proc. w lipcu, do 10,1 proc. w sierpniu. Na Węgrzech wyhamowała z 17,6 proc. do 16,4 proc. Narodowy Bank Węgier utrzymuje bazową stopę procentową na poziomie 13 proc., ale w tym roku już czterokrotnie obniżył jednodniową stopę depozytową. W sierpniu została ścięta o 100 pkt baz., do 14 proc. W Czechach bank centralny od ponad roku utrzymuje główną stopę na poziomie 7 proc. Choć inflacja zeszła tam z 8,8 proc. w lipcu do 8,5 proc. w sierpniu, to Narodowy Bank Czech wyklucza cięcia stóp.

Na zupełnie innym etapie reakcji na inflację jest Japonia. Kazuo Ueda, prezes Banku Japonii, dopiero kilka dni temu zasugerował, że może skończyć z polityką ujemnych stóp procentowych. Ten scenariusz będzie możliwy, jeśli Bank Japonii będzie miał w grudniu dane wskazujące, że wzrost płac jest trwały. Obecnie główna stopa w Japonii wynosi minus 0,1 proc., a inflacja konsumencka sięgała w lipcu 3,3 proc.

Do nielicznego grona krajów, gdzie inflacja nie sprawia problemów, należą Chiny. W sierpniu wyniosła ona tam o,1 proc., co przerwało krótki okres deflacji. Bardzo niskie tempo wzrostu cen jest jednak powodem do zmartwień dla ekonomistów, gdyż wskazuje na słabnięcie drugiej pod względem wielkości gospodarki świata. Deflacja może jeszcze wrócić i być eksportowana przez Chiny w świat. – Odczyty inflacji wciąż wskazują na słaby popyt i konieczność dalszego wspierania wzrostu w bliskiej przyszłości – twierdzi Zhou Hao, główny ekonomista firmy Guotai Junan International. Na razie w sierpniu w deflacji były pogrążone: Armenia, Seszele, Sudan Płd. i Kostaryka.

Spośród krajów, które opublikowały dane za sierpień, najwyższej inflacji doświadczały: Zimbabwe (77,2 proc.), Turcja (58,9 proc.) i Ghana (40,1 proc.). Sierpniowe odczyty z Argentyny, Libanu i Wenezueli mogą być jednak jeszcze wyższe. W lipcu inflacja wyniosła tam bowiem odpowiednio: 113 proc., 252 proc. i 398 proc.

Głosowanie w EBC może być bardzo wyrównane

W czwartek decyzję w sprawie stóp procentowych ma podjąć Europejski Bank Centralny, a eksperci są mocno podzieleni w swoich prognozach. Szanse na utrzymanie głównej stopy na poziomie 4,25 proc. są bowiem zbliżone do ryzyka, że EBC podniesie ją do 4,5 proc. O ile na początku miesiąca słabe dane gospodarcze ze strefy euro przemawiały za scenariuszem utrzymania stóp na dotychczasowym poziomie, o tyle późniejsze wypowiedzi niektórych członków Rady Prezesów EBC zwiększały ryzyko podwyżki. Klaas Knot, prezes niderlandzkiego banku centralnego, stwierdził w zeszłym tygodniu, że inwestorzy nie doceniają ryzyka podniesienia stóp. Natomiast Peter Kažimír, prezes Narodowego Banku Słowacji, wprost stwierdził, że EBC powinien podnieść stopy we wrześniu. Christine Lagarde, szefowa EBC, była oszczędna w słowach, a wcześniej sugerowała, że na wrześniowym posiedzeniu wykluczona będzie jedynie obniżka stóp.

– Ze względu na powyższe jastrzębie głosy skłaniamy się obecnie ku podwyżce o 25 pkt baz. – przypisujemy jej 60-proc. prawdopodobieństwo. Rynek również podniósł w ostatnim czasie swoje zakłady za takim ruchem (właściwie podwoił je z 20 proc. wcześniej w tym miesiącu). Rozkładają się one 60:40 za tym, że EBC we wrześniu zdecyduje się na pauzę, zanim w dalszej części roku dokona ruchu w górę – twierdzi Roman Ziruk, analityk Ebury.

Według ocen agencji Bloomberg obecnie siedmiu członków Rady Prezesów EBC można zakwalifikować jako gołębich, 12 jako jastrzębich, a siedmiu (w tym prezes Lagarde) jako neutralnych. Spośród neutralnych dwóch jest wyraźnie bliższych obozowi gołębiemu, a jeden jastrzębiom. HK

Gospodarka światowa
Inflacja USA nie sprawiła przykrej niespodzianki inwestorom
Gospodarka światowa
Prognozy gospodarcze dla UE: wraca koniunktura, ale ryzyko pozostaje
Gospodarka światowa
Dokąd zmierza główny indeks Wall Street? Nigdzie, odpowiada strateg
Gospodarka światowa
GameStop i AMC znów rozgrzały inwestorów
Gospodarka światowa
Roaring Kitty i akcje memiczne wracają. Szalone zwyżki GameStop
Gospodarka światowa
Chiny. Kredyt się kurczy