Zysk netto spółki wzrósł do 1,57 mld franków szwajcarskich (4,42 mld zł), czyli 1,18 franka na akcję, z 1,22 mld franków, 97 centimów w takim samym okresie ubiegłego roku. Po opublikowaniu raportu kurs akcji spółki wzrósł na szwajcarskiej giełdzie o 3,8 proc. Od początku roku papiery te zdrożały o 77 proc., podczas gdy akcje lokalnego rywala UBS staniały w tym okresie o 5 proc. UBS w czerwcu zapowiadał, że II kwartał skończy na minusie.

Prezes Credit Suisse Brady Dougan w grudniu ogłosił zlikwidowanie 5300 miejsc pracy, zamknął nierentowne działy w banku inwestycyjnym i zredukował dopuszczalne ryzyko, aby zapewnić bankowi zysk w tym roku. Wyniki II kwartału potwierdziły trafność takiej strategii. Mniej ryzykowny model działalności zapewnił bankowi podstawę uzyskiwania bardziej trwałych przychodów, obciążonych mniejszą zmiennością.

– Spodziewamy się, że globalna sytuacja gospodarcza nadal będzie trudna i utrzymają się niepewne warunki rynkowe – napisał Dougan w oświadczeniu towarzyszącym publikacji wyników. I dodał, że jeśli rynek poprawi się, to Credit Suisse nabierze rozpędu, a jeśli będzie gorzej, to bank jest na tyle silny, że da sobie radę.

Wszystkie działy Credit Suisse, poza bankowością detaliczną, miały w minionym kwartale przychody większe, niż przewidywali analitycy. Wpłaty netto do działu zarządzania majątkiem wyniosły 8,5 mld franków, w porównaniu z 15,5 mld franków przed rokiem. Analitycy spodziewali się 6,5 mld nowych pieniędzy.

Zysk przed opodatkowaniem z bankowości inwestycyjnej wzrósł do 1,66 mld franków z 304 mln franków przed rokiem. Przychody ze sprzedaży i obrotu papierami wartościowymi wzrosły bardziej niż dwukrotnie, do 5,37 mld franków, podczas gdy honoraria za doradzanie spółkom i gwarantowanie emisji akcji i obligacji spadły o 12 proc., do 704 mln franków. Przychody z zarządzania majątkiem i bankowości detalicznej spadły o 23 proc., do 935 mln franków.