W pierwszych trzech miesiącach tego roku PKB Kazachstanu kurczył się w rocznym tempie 2,2 proc. i o kolejny kwartał ekonomiści nie byli bynajmniej spokojni. Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie wyniki zanotowała w jego trackie środkowoazjatycka gospodarka, gdyż biuro prezydenta Nursułtana Nazarbajewa opublikowało jedynie podstawowe dane.
W uniknięciu recesji (tradycyjnie definiowanej jako dwa kolejne kwartały spadku PKB) pomógł z pewnością wzrost cen ropy, które w drugim kwartale podskoczyły z 49 do 69 dolarów za baryłkę. Dla Kazachstanu oznaczało to znaczny wzrost przychodów z eksportu tego surowca, który stanowi ponad połowę całego eksportu republiki. Kraj posiada 3,2 proc. udokumentowanych światowych rezerw ropy i bardzo dynamicznie zwiększa jej wydobycie.
Powrót do wzrostu gospodarczego może też być w części skutkiem działań stymulacyjnych rządu w Astanie, które głównie w formie wydatków budżetowych opiewają na równowartość 10 mld dolarów. We wczorajszym komunikacie biuro prezydenta przypomniało, że tylko inwestycje w „strategię dla zatrudnienia” wyniosą w sumie 190 mld tenge, czyli około 1,26 mld dolarów. Wczoraj prezydent Nazarbajew zaakceptował rządowy plan ulg dla firm.
Kazachstan, podobnie jak Stany Zjednoczone, podaje dynamikę PKB w ujęciu annualizowanym. Polega ono na transponowaniu na cały rok dynamiki obserwowanej w danym kwartale. Według oficjalnych szacunków, w ciągu całego 2009 r. PKB ma się nie zmienić lub minimalnie wzrosnąć.