Największy francuski koncern z tej branży Peugeot Citroen zakończył pierwsze półrocze z pokaźnymi zasobami gotówki, a Daimler, Honda i Nissan miały w II kwartale wyniki lepsze, niż prognozowano. Peugeot poinformował wczoraj, że ma 467 mln euro w wolnej gotówce po zmniejszeniu o 31 proc. liczby niesprzedanych samochodów.
Honda zakończyła miniony kwartał zyskiem netto w wysokości 7,5 mld jenów (79 mln USD), podczas gdy analitycy przewidywali 40 mld jenów straty. Strata Daimlera wyniosła 1,08 mld euro, czyli nieco mniej niż prognozowane 1,16 mld euro, a strata Nissana na poziomie 16,5 mld jenów była już wyraźnie mniejsza od spodziewanych 58,5 mld jenów na minusie.
Francja, Japonia i Niemcy są w tej grupie krajów, które klientom zamieniającym stare samochody na nowe i bardziej paliwooszczędne oferują kredyty, ulgi podatkowe i dopłaty. Taka polityka zaczyna już powstrzymywać gwałtowny spadek popytu, który doprowadził do bankructwa dwóch gigantów tej branży – General Motors i Chryslera. – To będzie jeszcze bardzo zły rok, ale zanosi się na poprawę. Panuje dość zgodna opinia, że sprawy zaczną wyglądać trochę lepiej od października – powiedział Edwin Merner, analityk tej branży w tokijskiej firmie Atlantis Investment Research, która zarządza około 3 mld USD.
Philippe Varin, prezes Peugeota, który od marca kieruje tą spółką, podjął szereg działań zmierzających do skrócenia czasu wprowadzania na rynek nowych modeli i redukcji kosztów. Szuka także partnerów, którzy pomogliby obu francuskim markom uzyskać szerszy dostęp do emerging markets.
Honda i Nissan bardzo liczą na dalszy błyskawiczny rozwój chińskiego rynku samochodowego. Chiny też wprowadziły ulgi podatkowe dla nabywców nowych aut i tamtejszy rynek jest już w tym roku większy od amerykańskiego. Honda o 38 proc., do 55 mld jenów, podniosła prognozę tegorocznych przychodów.