Niezrażony stratami na inwestycjach w takie amerykańskie instytucje finansowe, jak bank Morgan Stanley czy fundusz private equity Blackstone, CIC chce zaangażować się w tzw. plan Geithnera (PPIP). W ramach tego planu przewidziano kilka procedur. Ta, którą interesuje się CIC, polegać ma na wykupieniu od banków papierów wartościowych opartych na kredytach hipotecznych. Stroną kupującą mają być publiczno-prywatne fundusze, zarządzane przez dziewięciu wytypowanych przez Waszyngton menedżerów i rozporządzające około 40 mld USD. Według Reutera około 2 mld USD mogłoby pochodzić od Chińczyków.
Choć to relatywnie mało, pozwoliłoby rozruszać plan Geithnera, który dotychczas nie cieszy się dużą popularnością, tak ze strony inwestorów, jak i banków, które miałyby sprzedać toksyczne papiery ze swoich bilansów. CIC jest jednak przekonany o atrakcyjności tego programu, bo przewiduje, że amerykański rynek nieruchomości powinien się znacznie ożywić przed końcem roku. Trzeci spośród największych chińskich pożyczkodawców, Bank of China, zamierza rozpocząć akcję kredytową w Wielkiej Brytanii. Celować będzie w wiarygodnych klientów, niemogących jednak otrzymać pożyczek w brytyjskich bankach. BoC ma w Anglii pięć placówek, ale dotąd pożyczał tylko zamieszkałym tam Chińczykom.