Unijny szczyt zaowocuje pomocą dla Aten?

Rośnie przekonanie, że Unia Europejska jednak zdecyduje się pomóc Grecji w złagodzeniu kryzysu finansowego. Problemy Grecji i pozostałych tzw. peryferyjnych państw strefy euro, zmagających się z wysokim zadłużeniem, będą prawdopodobnie głównym tematem rozmów na rozpoczynającym się jutro nieformalnym szczycie przywódców państw Unii.

Publikacja: 10.02.2010 00:43

Jean-Claude Trichet, prezes EBC

Jean-Claude Trichet, prezes EBC

Foto: Bloomberg

Spekulacje dotyczące pomocy Grecji wzmogły się wczoraj po pojawieniu się wiadomości, że na szczyt wybiera się Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego. Aby nań zdążyć, Trichet postanowił wyjechać przed czasem z sympozjum organizowanego przez bank centralny Australii.

Oficjalnie nie mówi się, że unijny szczyt ma być poświęcony problemom finansowym Grecji (oraz potencjalnie Portugalii, Hiszpanii czy Irlandii). Herman Van Rompuy, prezydent UE, w liście wysłanym do przywódców napisał tylko, że podczas obrad będą dyskutowane „niektóre aspekty obecnej sytuacji gospodarczej”.

Według agencji Bloomberga Bruksela stara się na tyle delikatnie podchodzić do greckich kłopotów, że przykazała ministrom finansów krajów UE, aby unikali pytań dotyczących pomocy dla Grecji. Mają natomiast wyrażać swoje pełne poparcie dla przedstawionego przez Ateny planu oszczędności i redukcji deficytu budżetowego.Takie wytyczne mają zapewne zahamować przecenę obligacji Grecji i innych „problematycznych” gospodarek oraz ukrócić spekulacje dotyczące ewentualnego rozpadu strefy euro. Politycy liczą zapewne też na zahamowanie zjazdu notowań europejskiej waluty.

Wzrost nadziei na wsparcie Grecji przez Unię na razie jest korzystny dla euro. Wspólna waluta, która w zeszłym tygodniu była najtańsza do dolara od maja zeszłego roku, od poniedziałku powoli odrabia straty. Wczoraj jej kurs rósł o 0,6 proc., do 1,373 USD.

Przedstawiciele rządu w Atenach tymczasem nadal zapewniają, że poradzą sobie z problemami samodzielnie. – Najgorszym możliwym sygnałem, jaki możemy teraz wysłać, byłaby prośba o pomoc z zewnątrz – powiedział Bloombergowi minister finansów George Papaconstantinou. Zwrócił uwagę na wyższe od oczekiwań wpływy rządu z podatków.

[link=http://www.rp.pl/artykul/431717.html]Czytaj też: [b]Kryzys uderzył w Lizbonę[/b]. Raport "Rz" dostępny na rp.pl/ekonomia[/link]

Gospodarka światowa
Dobry pierwszy kwartał niemieckiego przemysłu
Gospodarka światowa
Zaskakujący wzrost chińskiego eksportu
Gospodarka światowa
USA i Wielka Brytania mają umowę handlową
Gospodarka światowa
Bank Anglii obciął stopy procentowe
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka światowa
Inwestorzy liczą na owocne negocjacje
Gospodarka światowa
Spółki bardzo mocno skupują akcje własne