Przesądziło o tym przekonanie, że szybsze od spodziewanego tempo wzrostu gospodarczego uśmierzy obawy o spadek zaufania spowodowany deficytami w krajach europejskich.

Podstawowa stopa została wczoraj podniesiona z 3,75 proc. do 4 proc. Szef Banku Rezerw Glenn Stevens powiedział, że poziom stóp powinien być zbliżony do wieloletniej średniej, która jest wyższa jeszcze o 75 punktów bazowych. To czwarta podwyżka od października, kiedy podstawowa stopa wynosiła 3 proc. i była najniższa od pół wieku. Różnica w poziomie stóp między Australią i USA wynosi obecnie 375 pkt bazowych, a Wielką Brytanią 350 pkt. Australijski dolar w ub.r. umocnił się do amerykańskiego o 42 proc., a w stosunku do funta jest najsilniejszy od 25 lat.

Wczorajszą decyzję banku w Sydney poprzedził komunikat o wzroście sprzedaży detalicznej w styczniu o 1,2 proc. wobec grudnia, czego nie spodziewał się żaden ekonomista. Opublikowana w lutym prognoza banku centralnego przewiduje przyspieszenie tempa wzrostu PKB Australii do 3,25 proc. w IV kw. w stosunku rocznym z 2 proc. w ub.r. Stopa bezrobocia spadła w styczniu do 5,3 proc. Z najnowszych danych wynika, że rośnie presja na podwyżki stóp w Kanadzie, Indiach, Malezji i Indonezji.