Dzisiaj zarys tego pomysłu ma przedstawić Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych. Konkretny plan może powstać w tym półroczu.
Według dziennika „Financial Times Deutschland” poważnie nad tym projektem pracują już Francja i Niemcy. Europejski fundusz byłby wzorowany na Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Mógłby więc udzielać państwom Unii wsparcia finansowego, gdyby znalazły się one w kłopotach. Pomoc wiązałaby się jednak z podjęciem przez kraj ją otrzymujący działań prowadzących do naprawy finansów publicznych. Państwa strefy euro nie mogłyby również korzystać z pomocy MFW.
Pracom nad EFW towarzyszyć będą działania mające na celu zwiększenie nadzoru nad rynkiem instrumentów pochodnych.Niemieckie władze chcą, by wraz z powołaniem EFW zaostrzono system sankcji przeciwko państwom strefy euro nieutrzymującym właściwej dyscypliny budżetowej. Zestaw kar obejmowałby m.in.: odcięcie dostępu do unijnych funduszy, zawieszenie prawa głosu w Radzie UE, a nawet wykluczenie ze strefy euro. Pomysły te mogą jednak wywołać sprzeciw Francji, której władze od wielu lat przywiązują mniejszą niż Niemcy wagę do dyscypliny finansów publicznych.
Pomysł powołania EFW został po raz pierwszy publicznie zaprezentowany w lutym przez Daniela Grosa, dyrektora instytutu CEPS, oraz Thomasa Mayera, głównego ekonomistę Deutsche Banku. W miniony weekend poparł ten pomysł Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów. – Nie myślimy o stworzeniu konkurenta dla MFW, ale potrzebna jest nam instytucja, która utrzymywałaby równowagę wewnętrzną w strefie euro. Korzystałaby ona z doświadczeń MFW oraz wykorzystywała podobne mechanizmy co ta instytucja – powiedział Schaeuble.
Tymczasem szef MFW Dominique Strauss-Kahn stwierdził wczoraj, że jest mało realne, by kryzys związany z finansami publicznymi Grecji rozszerzył się na inne kraje strefy euro, nawet posiadające wysoki dług publiczny.