To jedna z tez zawartych w liczącym 2,2 tys. stron raporcie dotyczącym bankructwa Lehman Brothers, który został złożony w nowojorskim sądzie. Upadek tego banku doprowadził we wrześniu 2008 r. do eskalacji światowego kryzysu finansowego.
Autorem raportu jest Anton Valukas, szef firmy prawniczej Jenner & Block, były prokurator z Chicago specjalizujący się w zwalczaniu przestępstw finansowych. Pracował nad raportem ponad rok. W tym czasie przesłuchał m.in. szefa Fedu Bena Bernankego oraz sekretarza skarbu Timothy’ego Geithnera. Wspólnie ze współpracownikami przejrzał ponad 10 mln dokumentów oraz blisko 20 mln e-maili dotyczących tej sprawy. W wyniku tej pracy zdołał odkryć nieprawidłowości, które mogą skończyć się oskarżeniami dla osób z dawnego kierownictwa Lehmana.
Według raportu Richard Fuld, były prezes Lehmana, oraz dawni dyrektorzy finansowi banku: Chris O’Meara, Erin Callan oraz Ian Lowitt, manipulowali danymi finansowymi i stosowali księgowe sztuczki, by ukryć pogarszającą się kondycję Lehmana. Bank stosował m.in. transakcje Repo 105. Polegały one na czasowym przekazywaniu aktywów innym spółkom w charakterze zabezpieczenia krótkoterminowych pożyczek.
W ten sposób na pewien czas sztucznie zmniejszano bilans i dawano inwestorom sygnał, że zmniejsza się zadłużenie banku (choć w rzeczywistości tak nie było). Tylko pod koniec drugiego kwartału Lehman przeprowadził transakcje tego typu warte 50 mld USD.
Raport wskazuje, że Fuld wraz z trzema dyrektorami finansowymi poświadczali w dokumentach nieprawdę o stanie finansów ich banku. – Fuld był co najmniej rażąco niedbały – uznał Valukas.– Pan Fuld nie wiedział, czym były transakcje Repo 105. Nie pracował nad nimi, nie negocjował ich ani nie był świadom, w jaki sposób są księgowane – oświadczyła Patricia Hynes, prawniczka byłego szefa Lehmana. Podkreśliła, że nikt wcześniej nie zwracał Fuldowi uwagi na szkodliwość takich transakcji.