Grecja bez problemów sprzedała sześciomiesięczne bony skarbowe warte 1,63 mld euro. Tym samym pokazała, że jest zdolna finansować się na rynku po tym, jak w maju zyskała dostęp do 110 mld euro z pakietu pomocowego Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Popyt na bony 3,6 razy przewyższył podaż (na aukcji w kwietniu 7,7 razy). Rentowność sprzedanego długu wyniosła 4,65 proc. Była więc nieco niższa niż 5 proc., na jakie Grecja może pożyczać pieniądze z pakietu pomocowego.
[srodtytul]Mniejsze obawy[/srodtytul]
– Jesteśmy zadowoleni z przebiegu aukcji. Pozytywnie zaskoczył nas szczególnie udział w niej zagranicznych inwestorów – twierdzi Petros Christodoulou, szef greckiej państwowej agencji zarządzania długiem. – Aukcja przebiegała dobrze. Pokazuje ona, że Grecja wciąż jest obecna na rynku długu – wskazuje Peter Chatwell, strateg ds. obligacji z banku Credit Agricole.
Sukces aukcji kontrastuje z dominującymi na rynkach od wielu miesięcy obawami inwestorów przed ewentualnym bankructwem Grecji. – Inwestorzy prawdopodobnie uświadomili sobie, że ryzyko bankructwa Grecji w ciągu pół roku jest małe – twierdzi Martin van Vliet, ekonomista z ING.
Również grecki rząd robi dużo, by uspokoić rynki. Zdołał on w pierwszym półroczu zmniejszyć deficyt finansów publicznych aż o 46 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2009 roku. Plany na cały rok przewidują jego redukcję o prawie 40 proc. (z 13,6 proc. PKB w 2009 r. do 8,1 proc. PKB).