Hiszpańskie instytucje finansowe pożyczyły w czerwcu z Europejskiego Banku Centralnego netto (po odliczeniu nowych depozytów złożonych w EBC) rekordowe 126,3 mld euro (512,6 mld zł), dużo więcej niż w maju (85,6 mld euro).
W tym czasie całkowity popyt banków z eurolandu na kredyty z EBC spadł o 4 proc., do 496,6 mld euro – wynika z danych opublikowanych wczoraj przez Bank Hiszpanii. – Wygląda na to, że uzależnienie hiszpańskich banków od funduszy EBC wzrosło w czerwcu jeszcze bardziej – ocenił Nick Matthews, ekonomista z banku RBS.
[srodtytul]Banki sobie nie ufają[/srodtytul]
W pierwszych czterech miesiącach roku hiszpańscy kredytodawcy zadłużyli się w EBC na niewiele ponad 90 mld euro. W maju utracili jednak na rynku międzybankowym wiarygodność. Było to podyktowane obawami, że Hiszpania może być następną po Grecji ofiarą kryzysu fiskalnego, a także krachem na tamtejszym rynku nieruchomości i rosnącym w związku z nim odsetkiem nietrafionych kredytów.
Najnowsze dane Banku Hiszpanii sugerują, że trudności iberyjskich instytucji finansowych z dostępem do rynków kredytowych się nasilają. Spada wzajemne zaufanie banków w całej strefie euro, na co wskazuje wyraźny wzrost oprocentowania trzymiesięcznych pożyczek w tej walucie na rynku międzybankowym (stopa Libor 3M).