Reklama

Belgia najsłabszym ogniwem Północy

Wysokie zadłużenie w połączeniu z polityczną destabilizacją mogą zdaniem analityków sprawić, że rynki zaczną wywierać presję na Brukselę

Publikacja: 02.08.2010 07:12

Belgia najsłabszym ogniwem Północy

Foto: GG Parkiet

Czy Belgia będzie Grecją Północy? Takie pytanie zadaje sobie coraz więcej ekonomistów. Niepokoi ich pogarszający się stan belgijskich finansów publicznych oraz to, że przywrócenie porządku w budżecie może się okazać ponad siły niestabilnego politycznie kraju.

[srodtytul]Problem zadłużenia[/srodtytul]

Dług publiczny Belgii będzie w tym roku najprawdopodobniej równy 99 proc. PKB. Jego poziom jest obecnie jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Większy w tym roku będą miały jedynie Włochy (118,2 proc. PKB) i Grecja (124,9 proc. PKB). Co więcej, niekorzystna jest również struktura tego zadłużenia. Jak wynika z danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych, na koniec 2009 r. 67,7 proc. belgijskiego długu publicznego znajdowało się w rękach inwestorów zagranicznych. To mniej niż w przypadku Grecji (80 proc.), ale dużo więcej niż w przypadku USA (48 proc.) czy Japonii (7 proc.).

– Belgia to prawdziwy problem. Oprócz długu publicznego są przecież również zagraniczne zobowiązania sektora prywatnego wynoszące w 2009 r. 162 proc. PKB. Jej długoterminowe długi sektorów publicznego i prywatnego przekraczają 200 proc. PKB. W strefie euro gorsza pod tym względem jest tylko Irlandia – napisali analitycy brytyjskiej firmy badawczej Independent Strategy.

[srodtytul]Presja może nadejść później[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Pomimo tak wysokiego poziomu zadłużenia sytuacja w Belgii nie zdołała jak na razie wystraszyć inwestorów. Rentowność belgijskich obligacji dwuletnich wynosiła w piątek zaledwie 0,95 proc., gdy na początku roku 1,6 proc. W tym czasie rentowność takich samych greckich papierów wzrosła z 3,9 proc. do 9,8 proc., a portugalskich z 2,1 proc. do 2,7 proc. – Inwestorzy postrzegają Belgię lepiej od krajów z obrzeży strefy euro, gdyż wzrost gospodarczy jest tam wyższy. Niższy jest zaś deficyt finansów publicznych. Może być on w tym roku mniejszy niż w Niemczech – mówi „Parkietowi” Emilie Gay, ekonomistka z Capital Economics.

Analitycy wskazują jednak, że Belgia może odczuć rynkową presję w średnim lub dłuższym terminie, jeśli się okaże, że władze tego kraju nie zdołają poradzić sobie z naprawą finansów publicznych.

Sygnałem ostrzegawczym jest opublikowany w zeszłym tygodniu raport Urzędu Kontroli Budżetu i Zarządzania Federalnej Służby Publicznej (SPF B&CG), niezależnej belgijskiej instytucji. Mówi on, że założenia tegorocznego budżetu są mało realistyczne, a deficyt finansów publicznych sięgnie w tym roku 5,2 proc. PKB zamiast planowanych przez władze 4,8 proc. W następnych latach z obniżką deficytu może być jeszcze trudniej.

– Według tego raportu bez poważnych cięć lub podwyżek podatków deficyt w 2015 r. będzie wynosił 6 proc. PKB, choć Belgia się zobowiązała, że będzie on wówczas niższy niż 3 proc. PKB. Presja inwestorów na Belgię może się więc pojawić później. Np. jeśli obecny polityczny kryzys w Belgii będzie się przedłużał, a politycy nadal nie będą w stanie stworzyć stabilnego rządu – wskazuje Emilie Gay.

[srodtytul]Groźba rozpadu[/srodtytul]

Warunkiem przeprowadzenia poważnej konsolidacji fiskalnej jest zawsze istnienie stabilnego rządu, zdeterminowanego, by ją przeprowadzić. Tego warunku Belgia nie spełnia i wszystko wskazuje, że jeszcze długo nie będzie spełniać.

Reklama
Reklama

Obecny rząd Yvesa Leterma jest gabinetem technicznym i ma rządzić do momentu utworzenia koalicji rządowej. Politycy nie mogą się dogadać co do jej powstania już od dziesięciu miesięcy. Ostatnie wybory były nierozstrzygnięte. Do parlamentu dostało się siedem partii (w tym separatyści chcący oderwać od Belgii Flandrię, czyli jej północną, holenderskojęzyczną część), które ostro się spierają, m.in. o politykę fiskalną.

– W normalnych czasach cięcia budżetowe nie byłyby problemem. Ale teraz nie ma rządu, który by się nimi zajął – mówi Philippe Ledent, ekonomista z ING.

Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama