W przyszłym roku mają one do spłacenia 271 mld USD, a w 2012 r. 230 mld USD. Dane te obejmują jedynie pożyczkodawców z indeksu Stoxx Europe 600.
Najwięcej długów do uregulowania mają banki włoskie – 69 mld USD w 2010 r. oraz 157 mld USD w 2011 r. Rekordzistami w tej kategorii są: Intesa Sanpaolo (28 mld USD w 2010 r.) oraz UniCredit (21 mld USD).
Nieco mniej zadłużeni są hiszpańscy pożyczkodawcy. Mają do spłacenia: 28 mld USD w 2010 r. oraz 73 mld USD w 2011 r. Banco Santander, największy hiszpański bank, ma w tym roku do uregulowania 18,5 mld USD. Irlandzkie banki powinny natomiast spłacić w 2010 r. obligacje warte łącznie 22 mld USD. Greckie banki muszą uregulować w tym czasie 1,45 mld USD długu, a w przyszłym roku 15 mld USD. Portugalscy pożyczkodawcy powinni zaś spłacić odpowiednio: 1,8 mld USD oraz 11,3 mld USD.
Analitycy wskazują, że uregulowanie tego zadłużenia może być utrudnione, gdyż kryzys na obrzeżach strefy euro sprawił, że wzrosły dla tych banków koszty finansowania na rynku długu. – Nad rynkami ciągle wisi duża chmura pesymizmu. Zdobycie funduszy potrzebnych do spłaty zadłużenia będzie dla banków tak samo dobrym sprawdzianem, jak przejście testów wytrzymałościowych – wskazuje Peter Chatwell, strateg w Credit Agricole.
Część ekspertów podkreśla jednak, że nastroje wobec banków z krajów PIIGS poprawiają się i są już dużo lepsze niż np. w maju. Obawy inwestorów zdołały częściowo rozwiać m.in. europejskie testy wytrzymałościowe, którym poddano pożyczkodawców w zeszłym miesiącu. – Poprawiło się postrzeganie przez inwestorów nawet tych irlandzkich i hiszpańskich banków, które miały poważne problemy – twierdzi Edward Stevenson, strateg ds. obligacji z BNP Paribas.