Komitet pracuje obecnie nad nowymi regulacjami, mającymi zwiększyć stabilność światowego systemu bankowego (tzw. Bazylea III). Reguły te mają określić m.in.: co można uznać za bankowy kapitał oraz jak duże mogą być aktywa w stosunku do kapitału podstawowego. Treichl twierdzi, że te reguły mogą okazać się zbyt surowe dla banków. Wówczas zachodnioeuropejscy pożyczkodawcy będą mniej skłonni do rozwijania akcji kredytowej w naszym regionie.

– Politycy i banki centralne Czech, Słowacji oraz innych krajów Europy Wschodniej zachowują się tak, jakby Bazylea III nie dotyczyła ich krajów. Są w błędzie. Kondycja wielu firm w tych państwach zależy od dostępu do pożyczek. Region potrzebuje paliwa dla wzrostu gospodarczego – wskazuje Treichl. Jego zdaniem politycy z krajów naszego regionu powinni więc wspólnie naciskać na to, by reguły opracowywane przez Bazylejski Komitet nie uderzały mocno w banki.