Reklama

Europejska waluta wróciła do łask rynków

Euro umocniło się do poziomu z początku maja. Zyskał też złoty. To efekt spadku obaw o kondycję gospodarek eurolandu i złych sygnałów z USA

Publikacja: 04.08.2010 07:47

Europejska waluta odrobiła już prawie straty, jakie poniosła wobec dolara od początku maja

Europejska waluta odrobiła już prawie straty, jakie poniosła wobec dolara od początku maja

Foto: Bloomberg

Europejska waluta odrobiła już prawie straty, jakie poniosła wobec dolara od początku maja, czyli momentu największej eskalacji kryzysu zadłużeniowego na naszym kontynencie. Za euro płacono wczoraj po południu już 1,32 USD.

[srodtytul]Ameryka odwróciła uwagę[/srodtytul]

Aprecjacja unijnej waluty może zostać uznana za jeden z dowodów (obok udanych lipcowych aukcji długu krajów z obrzeży eurolandu) na to, że kryzys, który uderzył w strefę euro, już mocno zelżał. Inwestorów uspokoił pakiet stabilizacyjny dla państw strefy (wart 750 mld euro) oraz wyniki testów wytrzymałościowych unijnych banków.

Analitycy wskazują, że dużą rolę przy wzmocnieniu euro odegrały również obawy inwestorów przed spowolnieniem gospodarczym w USA. – Szczęśliwie dla strefy euro zdarzenia w Ameryce odwróciły od niej uwagę.

Rozczarowujące dane gospodarcze w USA sprawiły, że inwestorzy obawiają się spowolnienia za oceanem i tego, że Fed może jeszcze rozluźnić politykę, kupując rządowe obligacje. To powoduje osłabienie dolara – mówi „Parkietowi” Steven Barrow, analityk ze Standard Banku.Nie tylko euro umacnia się więc wobec dolara. Jen był wczoraj najwyżej od ośmiu miesięcy w stosunku do amerykańskiej waluty, funt był najmocniejszy wobec dolara od prawie pół roku.

Reklama
Reklama

– Euro może się umocnić w sierpniu do poziomu 1,39 za dolara. Obecnie mamy bowiem słabnącą amerykańską walutę oraz stosunkowo dobrą sytuację na rynkach akcji i surowców. Takie środowisko sprzyja bardziej ryzykownym aktywom – uważa Tom Fitzpatrick, analityk z Citigroup. Zachowanie kursu unijnej waluty w dłuższym terminie będzie zależne od sygnałów wysyłanych przez gospodarki z obu stron Atlantyku. – Euro może jeszcze zyskiwać w krótkim terminie. Nie sądzę jednak, by w USA doszło do poważnego spowolnienia. Spadek dolara zostanie więc zahamowany. A problemy eurolandu mogą znowu dać znać o sobie. Euro może więc znowu zacząć tracić – wskazuje Barrow.

[srodtytul]Złoty zyskuje[/srodtytul]

Obecna poprawa postrzegania europejskich aktywów przez inwestorów przyczyniła się również do umocnienia złotego. Za euro płacono wczoraj po południu 3,99 PLN, gdy jeszcze w czerwcu nawet 4,18 PLN. – Zmniejszenie się obaw o Grecję wyraźnie zwiększyło zainteresowanie inwestorów złotym. Zaszkodzić złotemu mogłoby obecnie jedynie wyraźne pogorszenie nastrojów na rynkach.

To dlatego przedstawienie przez rząd planu finansowego, kiepsko ocenianego przez ekonomistów, nie doprowadziło do deprecjacji złotego – twierdzi w rozmowie z „Parkietem” Marek Rogalski, analityk z DM BOŚ. Umocnienie złotego do unijnej waluty może pomóc Polakom spłacającym w niej kredyty. Obecnie nie wpłynie ono jednak mocno na eksport. – By aprecjacja uderzyła w eksporterów, euro musi kosztować mniej niż 3,8 PLN. Do tego może dojść dopiero za dwa, trzy miesiące. Obecna aprecjacja nie ma więc wielkiego wpływu na gospodarkę – wskazuje Rogalski.

Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama