Tymczasem ekonomiści spodziewali się wzrostu tego wskaźnika o 0,5 proc.

– Choć odczyt okazał się gorszy od oczekiwań, niemiecka lokomotywa wzrostu z pewnością nie zwalnia – uspokaja ekonomista banku ING Peter Vanden Houte. – Na te dane trzeba patrzeć w odpowiedniej perspektywie: spadek produkcji nastąpił po jej majowym wzroście o zadziwiające 2,9 proc. – tłumaczy. Ekonomiści wskazują także na czerwcowy wzrost o 3,2 proc. zamówień składanych w niemieckich fabrykach, co sugeruje, że produkcja w największej gospodarce UE będzie w kolejnych miesiącach rosła.

Niespodziewany spadek produkcji przemysłowej odnotowała w czerwcu także Wielka Brytania. Wskaźnik ten spadł tam o 0,5 proc. w porównaniu z majem, choć ekonomiści prognozowali wzrost o 0,1 proc. Nieco lepsze dane napłynęły w piątek z południa Europy. PKB Włoch wzrósł w II kwartale o 0,4 proc. wobec poprzednich trzech miesięcy – podał rzymski urząd statystyczny. W I kwartale tempo wzrostu było identyczne. – Dane te potwierdzają, że ożywienie gospodarcze we Włoszech trwa – powiedziała Laura Cavallaro, ekonomistka z Aletti Gestielle.

Z kolei bank centralny Hiszpanii oszacował, że tempo wzrostu PKB przyspieszyło tam w II kwartale do 0,2 proc., z 0,1 proc. w I kwartale. Eksperci ostrzegają jednak, że pod koniec 2010 r. hiszpańska gospodarka może ponownie wpaść w recesję z powodu restrykcyjnej polityki fiskalnej rządu.