Wiadomo było, że Chiny wyprzedzą Japonią z pewnością w tym roku. Stało się to dzisiaj. Japoński PKB wzrósł kwartał do kwartału o 0,1 proc. Chiński wzrost, jak zwykle był dwucyfrowy i wyniósł 10,3 proc.
Chińczykom już kilkakrotnie udawało się w którymś kwartale wyprzedzić Japończyków. Tym razem jednak, mimo spowolnienia w Kraju Środka nie ma szans, żeby Japonii udało się do końca roku osiągnąć jeszcze lepsze wyniki. Prognozy mówią wprawdzie nadal o 3 procentowym wzroście, ale w Chinach będzie to przynajmniej 10 proc.
[srodtytul]Dekady wzrostów[/srodtytul]
Wcześniej Chiny wyprzedziły Niemcy, jako największy eksporter na świecie, USA — jako największy rynek samochodowy. Największe globalne korporacje — GE, Siemens, GM, Caterpillar w tym kraju właśnie osiągają lwią część swoich przychodów. Chińczycy mają na swoim koncie jeszcze jeden rekord — w roku 2006 „zdetronizowali” Stany Zjednoczone, jako największy truciciel na świecie — emitent gazów cieplarnianych.
Liderem światowej gospodarki pozostają nadal Stany Zjednoczone. Większość ekonomistów jest zdania, że pokonanie kolejnego rywala zajmie Chińczykom przynajmniej kolejne 20 lat. Tyle, że prognozy mogą się nie sprawdzić i stanie się to szybciej. Jeszcze 5 lat temu gospodarka chińska była warta połowę PKB Japonii i wynosiła zaledwie 2,3 bln dolarów. Dla porównania amerykański PKB w trudnym 2009 roku wyniósł 14 bln dolarów.