Chiński eksport wzrósł w sierpniu o 34,4 proc. do 139,3 mld USD, a import był większy o 35,2 proc. niż przed rokiem i wyniósł 119,27 mld USD, co dało nadwyżkę w handlu zagranicznym w wysokości 20,03 mld USD. W sierpniu ubiegłego roku wyniosła ona 15,7 mld USD, ale mimo wzrostu w zeszłym miesiącu o ponad jedną czwartą była mniejsza od 26,9 mld USD prognozowanych przez 34 ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberga. Żaden z nich nie przewidział tak znacznego wzrostu importu.
[srodtytul]Nie będzie twardego lądowania[/srodtytul]
W lipcu nadwyżka handlowa Chin wyniosła 28,7 mld USD, ale od początku bieżącego roku do sierpnia włącznie zmniejszyła się w porównaniu z 2009 r. o 14,6 proc., do 103,9 mld USD.
Kurs juana w stosunku do dolara wzrósł w piątek o 0,2 proc., a cały miniony tydzień zakończył się zwyżką o 0,5 proc., największą od lipca. Powinno to osłabić argumenty amerykańskich kongresmanów, domagających się od administracji nasilenia nacisków na Pekin, by zezwolił na szybką aprecjację juana. Jednak nieoczekiwanie szybki wzrost importu umacnia pozycję chińskich negocjatorów, którzy podkreślają, że w ich kraju popyt na zagraniczne towary zwiększył się przecież znacznie i nie ma to bezpośredniego związku z relacjami kursów walutowych.
– Silny wzrost eksportu i duża nadwyżka handlowa osłabiają argument, że Chiny nie dadzą sobie rady z aprecjacją waluty. A jednocześnie duży sierpniowy import wskazuje na szybki wzrost popytu wewnętrznego – powiedział Brian Jackson, strateg emerging markets w biurze Royal Bank of Canada w Hongkongu.