Na początku wtorkowej sesji Dow Jones zyskiwał 0,7 proc., a S&P500 rósł o 0,9 proc.

Poprawie nastrojów na amerykańskich giełdach sprzyjały dobre wyniki spółek – m.in. koncernu Coca-Cola. Do rozpoczęcia wtorkowej sesji raporty za I kwartał 2013 r. opublikowało 41 spółek z indeksu S&P500. 71 proc. z nich pozytywnie zaskoczyło rynek, jeśli chodzi o  zyski netto, a 56 proc. pobiło prognozy sprzedaży.

Innym pozytywnym czynnikiem oddziałującym na rynki były wczoraj lepsze od oczekiwań dane gospodarcze z USA. Amerykańska produkcja przemysłowa wzrosła w marcu o 0,4 proc. (licząc miesiąc do miesiąca), podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu o 0,2 proc. Liczba rozpoczętych budów zwiększyła się zaś w zeszłym miesiącu o 7 proc. do 1,04 mln (licząc w skali rocznej). Dane te okazały się lepsze od prognoz. Ceny konsumpcyjne spadły w marcu o 2 proc., po wzroście o 0,7 proc. w lutym. Przyczynił się do tego w dużym stopniu spadek cen paliw.

– Poprawa sytuacji w branży budowlanej jest jednym z ważnych pozytywnych elementów sytuacji gospodarczej. USA mają gospodarkę, która nie wpadła w recesję, wyniki spółek wciąż są pozytywne, a Rezerwa Federalna prowadzi luźną politykę pieniężną, co jest dobre dla rynków – wskazuje Stephen Wood, zarządzający funduszem w firmie Russell Investments.

Czy zamach w Bostonie może mieć jednak jakieś poważne skutki dla rynków? Większość analityków jest co do tego bardzo sceptycznych. – Geopolitycznych skutków tego wydarzenia raczej nie będzie, a gospodarczo? Główne pytanie, jakie się teraz nasuwa, to kwestia oszczędności na wydatkach Pentagonu, która była najczęściej krytykowaną przez republikanów kwestią automatycznych cięć, jakie zostały wprowadzone kilkanaście tygodni temu. Ale teoretycznie wzrost wydatków na obronność może w średnim terminie poprawić wskaźniki PKB – uważa Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM?BOŚ.