Reklama

Strefa euro nadal tkwi w gospodarczej mizerii

Negatywnie zaskoczyły Francja i Niemcy. Dane z większości krajów Europy Zachodniej nie przyniosły pozytywnych rewelacji. W naszym regionie nadspodziewanie dobry wynik osiągnęły Węgry.

Publikacja: 16.05.2013 06:00

Strefa euro nadal tkwi w gospodarczej mizerii

Foto: GG Parkiet

Gospodarka strefy euro skurczyła się w pierwszym kwartale o 0,2 proc. (licząc w porównaniu z końcówką 2012 r.) To już szósty z rzędu spadkowy kwartał i najdłuższa recesja, odkąd zaczęto w 1995 r. zbierać dane dla tego obszaru. Negatywnie zaskoczyła Francja. Jej PKB spadł o 0,2 proc., a kraj po raz kolejny wpadł w recesję. Kiepsko wypadły również Niemcy. Ich wzrost gospodarczy wyniósł zaledwie 0,1 proc., po spadku PKB o 0,7 proc. w czwartym kwartale. Nasz największy partner eksportowy nie wpadł w recesję tylko dzięki wzrostowi wydatków konsumentów.

Długotrwała choroba

– Gorszy od spodziewanego początek roku powinien zaniepokoić decydentów z Europejskiego Banku Centralnego. Te dane sprawią, że więcej ludzi będzie wzywać EBC, by zdecydował się na agresywniejsze działania po ostatnim geście w postaci cięcia stóp – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista firmy Markit Economics.

Gospodarcza mizeria jest jak zwykle szczególnie widoczna na południu Europy. Cypryjska gospodarka skurczyła się o 1,3 proc. (kwartał do kwartału), hiszpańska o 0,5 proc., a włoska również o 0,5 proc. PKB Włoch spada od siedmiu kwartałów i jest to najdłuższa recesja od 1970 r. Ale dekoniunktura jest też widoczna w państwach z serca eurolandu. Finlandia i Holandia są pogrążone w recesji (spadek PKB w przypadku obu państw wyniósł 0,1 proc.), Austria w stagnacji (wzrost PKB wyniósł 0 proc.). Dane wyraźnie wskazują, że ekonomiczny marazm w strefie euro uderza również w Niemcy. – Sytuacja w strefie euro jest ciężarem dla gospodarki Niemiec i dla niemieckich firm. Co prawda prognozy nadal mówią o ożywieniu, ale by ożywienie nabrało tempa, potrzebny jest wzrost inwestycji – wskazuje Andreas Scheuerle, ekonomista z niemieckiego Dekabanku.

– Potwierdzają się obawy ekonomistów dotyczące strefy euro. Największym ryzykiem jest to, że spadek francuskiego PKB może skłonić Francję do sięgnięcia po politykę, która umieści ją na kursie kolizyjnym z Niemcami – uważa Paul Donovan, ekonomista z banku UBS.

Regionalny kontrast

Dane o PKB za pierwszy kwartał opublikowały w środę również niektóre państwa naszego regionu. Największą negatywną niespodziankę sprawiły Czechy. Ich gospodarka, silnie uzależniona od eksportu do strefy euro, skurczyła się wówczas aż o 0,8 proc. (licząc kwartał do kwartału). Nasz południowy sąsiad jest już od roku w recesji, do której przyczyniły się m.in. cięcia fiskalne realizowane przez rząd Petra Necasa. Pozytywnie zaskoczyły Węgry. Wyszły z recesji i osiągnęły wzrost wynoszący 0,7 proc. – PKB w tym roku może wzrosnąć o 0,3 proc., zamiast prognozowanego spadku o 0,5 proc., ale jeszcze trzeba poczekać na dokładne dane – mówi Peter Attard  Montalto, ekonomista z Nomury.

Reklama
Reklama
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama